Do zdarzenia doszło w sobotę po południu w zachodniej części portu. Motorówka zaczęła nabierać wody i zatonęła.
- O godzinie 15.23 Morskie Ratownicze Centrum Koordynacyjne w Gdyni otrzymało od bosmana Portu Ustka informację, że na terenie portu znajduje się motorówka, która nabiera wody – mówi Rafał Goeck, rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. - W związku z tym istnieje ryzyko powstania rozlewu ropopochodnego. Bosman poprosił o zabezpieczenie jednostki przed ewentualnym rozlewem przez Brzegową Stację Ratownictwa Morskiego.
Po otrzymaniu zlecenia o godzinie 15.46 ratownicy wyruszyli do akcji. W tym czasie motorówka zatonęła już całkowicie. Ratownicy rozstawili sprzęt przeciwrozlewowy. Okazało się jednak, że mimo zatonięcia łódki, żadna substancja się nie rozlała.
- Była też możliwość przeholowania motorówki do awanportu w zachodniej części portu i bezpośredniego jej wydobycia – dodaje Rafał Goeck. - Przyczyną zatonięcia było niewkręcenie korków spustowych. A mówiąc obrazowo, zacumowana motorówka w tej sytuacji była po prostu dziurawa. Koszty akcji poniesie właściciel, ponieważ nie było to ratownictwo życia.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?