Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Adriana Cerkowska-Markiewicz i Jacek Maniszewski w walce o fotel burmistrza Ustki

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Jacek Maniszewski zdobył najwięcej głosów w wyborach burmistrza Ustki. Jednak zbyt mało, by zostać burmistrzem po pierwszym głosowaniu. W drugiej turze zmierzy się z Adrianą Cerkowską-Markiewicz, którą pokonał 487 głosami.

Jacek Maniszewski, przewodniczący rady miasta, zdobył 33,3 % ważnych głosów mieszkańców Ustki, którzy wzięli udział w wyborach. 20,9 % - przypadło Adrianie Cerkowskiej-Markiewicz, która w radzie miasta jako jedyna radna reprezentuje Platformę Obywatelską. Ci kandydaci spośród sześciorga startujących w przedterminowych wyborach będą walczyć 27 czerwca o fotel burmistrza Ustki. Ponowne głosowanie odbędzie się dlatego, że nikt z kandydatów nie zdobył więcej niż połowę ważnie oddanych głosów.

Z uprawnionych do głosowania 11 682 osób lokale wyborcze odwiedziło około 33,9 procent. Wyborcy oddali 3 962 głosy, w tym 21 nieważnych. 16 osób w ogóle nie postawiło X przy żadnym nazwisku, 5 osób wybrało więcej niż jednego kandydata. Korespondencyjnie głosowała 1 osoba. Przez pełnomocnika – 2.

Wyniki kandydatów: Jacek Maniszewski – 1 313 głosów (33,3 %), Adriana Cerkowska–Markiewicz - 826 (20,9 %), Piotr Wszółkowski - 637 (16,1 %), Andrzej Kuczun - 550 (13,9 %), Krzysztof Nałęcz - 442 (11,2 %), Grzegorz Malinowski - 173 (4,4 %).

- Jestem wdzięczny mieszkańcom, że oddali głosy na mnie. To bardzo mobilizuje do dalszej pracy – mówi Jacek Maniszewski. - Zamierzam wygrać drugą turę. Będę przede wszystkim przekonywał mieszkańców do swojej kandydatury w czasie spotkań z nimi.
Jacek Maniszewski twierdzi, że nie zwrócił uwagi na fakt słabego rozreklamowania wyborów przez urząd miasta: - Trudno powiedzieć, w jaki sposób można było dotrzeć do mieszkańców. Myślę, że o frekwencji zdecydowało ciągłe przekładanie terminu wyborów.

- Ja się cieszę. Generalnie wyniki są bardzo dobre – mówi Adriana Cerkowska-Markiewicz. - Przekładanie tych wyborów i brak o nich informacji przełożyło się na niską frekwencję. Niektórzy nawet nie wiedzieli, że wybory są 13 czerwca. Facebook jest dla młodszych wyborców, seniorzy nie zostali poinformowani. Jeśli miasto drukuje ulotki na temat budżetu obywatelskiego, czy "kwiatka za elektrośmieci", to powinno przekazać mieszkańcom informację o wyborach. A tego zabrakło. Trzeba więc zmobilizować wyborców rzetelną informacją, by uczestniczyli w drugiej turze.

- Promocja wyborów przez urząd miasta nie została należycie przeprowadzona - twierdzi Piotr Wszółkowski. - Niektórzy nie znali daty wyborów. Mówił o tym pan Krzysztof Nałęcz. Mojej Ustce życzę jak najlepiej, przede wszystkim szczęścia, którego teraz będzie potrzebowała. Płacimy cenę, jeśli chodzi o jakościowe zarządzanie miastem. Jednak z elektoratem się nie dyskutuje. My zrobiliśmy wszystko w tych trudnych covidowych warunkach.
Piotr Wszółkowski nie będzie zachęcał swoich wyborców do głosowania na konkretnego kandydata: - Wierzę w mądrość mieszkańców.

- Mam bardzo dobre samopoczucie – zapewnia Andrzej Kuczun. - Mimo że w kampanii nie było mnie mocno widać, mój wynik jest zadowalający.
Były kandydat mieszka w Redwankach i sam nie może głosować w Ustce. Twierdzi, że na razie nie wie, czy zaapeluje do swoich wyborców, by głosowali na konkretną osobę: - Nikomu niczego nie obiecywałem. To temat do przemyślenia. Zastanawiam się, czy w ogóle wejdę w to. Na razie wstrzymuję się od poparcia innego kandydata.

- Swój wynik wyborczy uważam za słaby, i jest on dla mnie sygnałem, że ten obszar aktywności nie jest dla mnie stworzony. Nie uważam jednak tej sytuacji wcale za dramat. Decyzję wyborców akceptuję bez zastrzeżeń. Uważam, że ustczanie kierowali się najlepiej pojętym interesem miasta – stwierdza Krzysztof Nałęcz. - Nie ukrywam, że moja wizja Ustki, tego, jak jest zarządzana i jaką podążać ma drogą, daleko różni się od tego, co proponowali inni kandydaci. Wyborcy tego nie zaakceptowali. Nie mogę zadeklarować poparcia innym kandydatom. Jestem przekonany, że moi wyborcy sami podejmą właściwe decyzje i nie muszę udzielać im wskazówek, jak mają głosować w przyszłości.

- Jestem mega rozczarowany – przyznaje Grzegorz Malinowski. - Spodziewałem się, że nie będę w czołówce, ale to, że pan Kuczun wyprzedził pana Nałęcza to skandal, biorąc pod uwagę jego brak aktywności w kampanii. Mieliśmy wśród kandydatów pana Wszółkowskiego, pana Nałęcza – ludzi mądrych, z doświadczeniem, którzy mogli coś zmienić. Jednak pozostaliśmy ze starym układem kandydata i partyjnością kandydatki. Nie namaszczam nikogo. Życzę kandydatom pomyślności w dalszych "wyborach" w cudzysłowie, jeśli chodzi o poziom, z którym się zetknąłem.

W niedzielę 27 czerwca w ponownym głosowaniu w wyborach przedterminowych ustczanie wybiorą burmistrza, który będzie pełnił urząd do końca kadencji 2018-2023.

Bądź na bieżąco i obserwuj:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ustka.naszemiasto.pl Nasze Miasto