51-letni Tomasz Sz., policjant z wieloletnim stażem, 18 lipca 2020 roku został aresztowany na wniosek Prokuratury Rejonowej w Słupsku, która wówczas prowadziła sprawę. Policjant był podejrzany o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad żoną oraz kierowanie gróźb pozbawienia życia kobiety. Drugim zarzutem - z Ustawy o ochronie zwierząt - było znęcanie się nad wspólnym psem małżeństwa. Do zarzucanych czynów dochodziło od 2016 roku do lipca 2020 roku.
Tomasz Sz. nie przyznał się, złożył wyjaśnienia, w których przedstawił zupełnie inną wersję wydarzeń niż jego żona. Sąd Rejonowy w Słupsku aresztował go jednak na dwa miesiące. Areszt ten skrócił o miesiąc Sąd Okręgowy w Słupsku. Decyzją komendanta miejskiego policji w Słupsku funkcjonariusz został zawieszony w czynnościach służbowych, a śledztwo – dla zachowania obiektywizmu - trafiło do Prokuratury Rejonowej w Bytowie.
Pod koniec listopada 2020 roku Tomasz Sz., były już funkcjonariusz z Komisariatu Policji w Ustce, bo po przejściu na emeryturę, został oskarżony o to, że psychicznie i fizycznie znęcał się nad żoną oraz nad psem. Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Słupsku. Oskarżony był pod dozorem policji, miał zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną oraz nakaz opuszczenia mieszkania zajmowanego wspólnie z żoną. Proces rozpoczął się w połowie 2021 roku. We wtorek sąd ogłosił wyrok. Tomasz Sz. został skazany na trzy tysiące złotych grzywny.
- Sąd zmienił kwalifikację prawną zarzucanych w akcie oskarżenia czynów na naruszenie nietykalności cielesnej i kierowanie gróźb karalnych wobec pokrzywdzonej – mówi Ryszard Krzemianowski, bytowski prokurator rejonowy. - Stało się tak dlatego, że kobieta – jako osoba najbliższa oskarżonemu – przed sądem skorzystała z prawa odmowy zeznań. W tej sytuacji nie można było również uznać za dowody tych zeznań, które złożyła w czasie śledztwa. Pod uwagę brane były jedynie pojedyncze zdarzenia - interwencje policji, do których dochodziło w domu małżeństwa Sz. Taki materiał dowodowy nie dał podstaw do uznania czynów za znęcanie. Natomiast czyny zakwalifikowane jako naruszenie nietykalności już się przedawniły. Skutkiem odmowy zeznań było też uniewinnienie oskarżonego od zarzutu znęcania się nad psem. Wyrok jest nieprawomocny. Zażądamy jego pisemnego uzasadnienia i podejmiemy decyzje dotycząca złożenia apelacji.
Najprawdopodobniej od wyroku odwoła się też obrońca oskarżonego adwokat Bartosz Fieducik, który dążył do uniewinnienia klienta.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?