Historia stara jak żegluga morska
Historia ratownictwa morskiego w Ustce jest równie długa jak sama historia miasta. W osadzie rybackiej praca na morzu była podstawą bytu, a ta często wiązała się z wypadkami. Choć na brzegu zawsze znaleźli się śmiałkowie, którzy gotowi byli pomagać zagrożonym załogom łodzi i niewielkich statków, to jednak nie zawsze akcja ratownicza kończyła się szczęśliwie. Ofiary katastrof morskich znajdowały swój wieczny spoczynek w pobliżu nieistniejącego dziś kościoła dwóch patronów, czyli pw. Jana Chrzciciela i św. Mikołaja. Świadczą o tym tablice informacyjne oraz makieta prezentująca dawny układ urbanistyczny w Zaułku Kapitańskim.
CZYTAJ TEŻ
Rozwój portu i wątek szwedzki
Na działalność profesjonalnego ratownictwa morskiego w Ustce wpłynął niewątpliwie dynamiczny rozwój usteckiego portu w XIX wieku. Wówczas bardzo często dochodziło do wypadków na morzu, dlatego wzdłuż całego morskiego wybrzeża, co kilkanaście kilometrów powstawały drewniane składy ze sprzętem do ratowania załóg statków. W 1867 zbudowano dwie drewniane stacje, po zachodniej i wschodniej stronie portu w Ustce. Tę datę uważa się za początek historii Czerwonej Szopy. Co ciekawe, pierwszą akcją ratunkową po oddaniu do użytku tego obiektu było ratowanie załogi szwedzkiego żaglowca "Maria". Dokonali tego czterej miejscowi śmiałkowie. Szwedzi utrzymywali z Ustką kontakty handlowe przez wieki, a ich obecność w mieście wiązała się nie tylko z tą działalnością.
CZYTAJ TEŻ
Ceglany obiekt na urodziny
W 1887 roku drewniany obiekt zastąpił budynek z czerwonej cegły. Budowa została ufundowana ze składek pracowników poczty i telegrafu dla uczczenia 90. urodzin cesarza Wilhelma I. W Czerwonej Szopie znajdowała się m.in. stajnia, a także przechowywano tam dwa wozy ze specjalnymi kołami, które nie grzęzły w piasku. W latach 1867 - 1945 załogi Czerwonej Szopy uratowały 166 rozbitków. Baza ratownicza mieściła się tu aż do 2010 roku. Stacja została wzniesiona z czerwonej cegły, której budynek zawdzięcza swoją zwyczajową nazwę. Z tego materiału budowano wówczas mnóstwo obiektów użytkowych i mieszkalnych. Wygląd Czerwonej Szopy był oczywiście spójny z innymi budynkami w porcie - m.in. latarnią morską, żurawikiem, spichlerzami, czy magazynem spirytusu. Wymienione obiekty budowano w podobnym czasie - w latach 70. i 80. XIX w. W 1878 r. ustecki port zyskał połączenie kolejowe. Niemal jednocześnie z czerwoną szopą do użytku oddano magazyn spirytusu - stało się to w 1886 roku. Budynek o konstrukcji z żelaza, kamienia i cegieł ma 38 metrów długości, 19 metrów szerokości i 14 metrów wysokości. Zawierał sześć dużych zbiorników, każdy o pojemności 38 400 litrów, dzięki czemu można było przechowywać około 230 000 litrów spirytusu.
CZYTAJ TEŻ
Czerwona Szopa dziś i jutro
Gdy Czerwona Szopa przestała pełnić swoją funkcję, miasto zabiegało o przejęcie tego budynku. Udało się tego dokonać w sierpniu 2019 roku, a stosowne dokumenty podpisano 5 marca 2020 roku. Starostwo powiatowe nieodpłatnie przekazało miastu budynek z przeznaczeniem na cele publiczne. Burmistrz powołał dwa zespoły, które zajmują się Czerwoną Szopą. Pierwszy ma za zadanie ocenić stan techniczny budynku i opracowanie harmonogramu niezbędnych prac. Zadaniem drugiego jest opracowanie planów jego docelowego wykorzystania. W maju pierwszy zespół ocenił stan techniczny obiektu, wskazując m.in. na brak możliwości wykorzystania poddasza ze względu na zły stan schodów, drabiny oraz dachu. Prace drugiego zespołu wydłużyła trwająca pandemia koronawirusa.
CZYTAJ TEŻ
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?