Pożar wybuchł około południa.
Na miejsce zdarzenia wezwano także pracowników zakładu energetycznego, inspekcję nadzoru budowlanego, policję, pogotowie ratunkowe.
Po godzinie 15 ogień został całkowicie opanowany, trwało jeszcze dogaszanie. Po przyjeździe karetki okazało się też, że do ratowników zgłosił się pracownik z poparzonymi rękoma.
- Ogień pojawił się w części produkcyjnej. Straty są ogromne, ponieważ spaliły się bardzo drogie maszyny drukarskie – mówi Piotr Basarab. - Na razie przyczyna powstania pożaru jest nieznana. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego zdecyduje, czy budynek nadaje się do eksploatacji.
- Policja wszczęła dochodzenie. Zostanie powołany biegły z zakresu pożarnictwa, który sporządzi opinię – informuje Monika Sadurska, rzeczniczka słupskiej policji.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że przyczyną pożaru było zwarcie instalacji w drukarce.
Bądź na bieżąco i obserwuj:
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?