- Zmiany na fasadzie budynku będą ostatnim etapem projektu, które realizujemy od kilku lat – mówi dyrektor Wojewódzkiego Domu Kultury Jarosław Machnicki.
W 2014 jednocześnie prowadzono dwie inwestycje: modernizację placu przed budynkiem związaną z przebudową skrzyżowania ulic Ściegiennego i Krakowskiej oraz termomodernizację gmachu. - W ramach docieplania wymieniliśmy dach, okna, drzwi, założono izolacje na fundamentach – wylicza dyrektor. Zrobiliśmy podstawowe rzeczy, a zmiany na elewacji będą wykończeniem całości.
Dzisiaj elewacja prezentuje się mało okazale: przybrudzona, z popękanym tynkiem, podniszczonymi okładzinami z piaskowca.
- Mamy kompletną dokumentację potrzebnych zmian, wiemy jaka była oryginalna kolorystyka gmachu: to różne odcienie beżu i brązu – dodaje Machnicki. Planujemy też doświetlenie budynku podkreślając jego ciekawy wygląd. Przy okazji tych prac od strony alei Legionów usunięte zostaną schody wiodące niegdyś na zaplecze kina Satelita. Wyraźnie widać, że zamurowano istniejącą tu wnękę, my ją przewrócimy – stwierdza Machnicki. Na postumenty ma także wrócić pięć wykonanych z piaskowca kul.
O pieniądze na tę inwestycję WDK już starało się kilka lat temu jednak wtedy na przeszkodzie stanęła hala sportowa będąca częścią WDK. - Nasz projekt odrzucono, bo nie byliśmy placówką w 100 procentach kultury – wyjaśnia dyrektor. - Teraz, w związku z przebudową hali na salę teatralną problem zniknął. Co więcej zagospodarowany zostanie teren od strony stadionu i alei Legionów. A my szukamy projektu, w którym moglibyśmy wystartować, może Regionalny Program Operacyjny województwa umożliwi nam realizację tego ostatniego etapu rewitalizacji gmachu WDK?
Jednocześnie WDK przygotowuje wizualizację zmian wewnątrz budynku. - Nie chodzi o kolorystykę głównych sal, ta jest taka jak w roku otwarcia - 1935, ale o miejsca, które dowolnie przetwarzano: mniejsze sale i korytarze.
Dyrektor dobrze znający historię powstawania gmachu jest pewny, że wykończenie tych mniej reprezentacyjnych przestrzeni było bardzo skromne. - Budowniczowie gmachu w ostatnim etapie prac mieli ogromne kłopoty finansowe, nie było wiadomo czy budynek nie zostanie zlicytowany z powodu długów. Z pewnością w tych pomniejszych salach nie było architektonicznych fajerwerków i dokonanie zmian by całości nadać jednolity charakter nie powinno kosztować dużo - wyjaśnia.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?