Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jantar Ustka na dnie IV ligi

Łukasz Wójcik
Tragicznie wygląda dorobek Jantara Ustka w tegorocznych zmaganiach IV ligi. Drużyna Edmunda Raniszewskiego po dwunastu kolejkach zgromadziła zaledwie cztery punkty za zwycięstwo i remis.

Tragicznie wygląda dorobek Jantara Ustka w tegorocznych zmaganiach IV ligi. Drużyna Edmunda Raniszewskiego po dwunastu kolejkach zgromadziła zaledwie cztery punkty za zwycięstwo i remis. Daje to ustczanom przedostatnie miejsce w ligowej tabeli.
- Powód naszej sytuacji można skwitować w prosty sposób - mówi Edmund Raniszewski, szkoleniowiec Jantara.

- Przed sezonem zaszły w klubie zbyt duże zmiany personalne. Odeszło siedmiu podstawowych zawodników, a na ich miejsce nawet nie postaraliśmy się o uzupełnienie. Nie mówiąc już o wzmocnieniach. Niestety wszystko rozbija się o pieniądze. My ich nie mamy, miasto daje niewiele, stąd efekty. Z drugiej strony cieszy mnie postawa chłopaków. Frekwencja na treningach jest znakomita. Zaangażowanie w zajęcia i w spotkania też nie mogę im odmówić. Niestety brakuje umiejętności i zwykłego piłkarskiego szczęścia.
Głównym problemem ustczan jest brak skuteczności. Pod tym względem zespół jest najgorszy w lidze. Dotychczas zawodnicy Jantara tylko sześć razy pokonywali bramkarzy rywali. W zespole widoczny jest brak Łukasza Stasiaka, który dziś jest zawodnikiem II-ligowej Jagielloni Białystok, a w ubiegłym sezonie zdobył dla usteckiego klubu 19 bramek.
- Niestety nasza siła uderzeniowa jest zerowa - uważa Raniszewski. - Do tego dochodzą indywidualne błędy, po których tracimy bramki. W efekcie przegrywamy mecze. Wielokrotnie na boisku prezentujemy się lepiej od rywali. Choćby ostatni mecz w Czarnem. Byliśmy zespołem lepiej grającym, dojrzalszym, a mimo to przegraliśmy 0:2. Piłka nożna to nie jazda figurowa na lodzie. Za wrażenie artystyczne nie ma punktów.
Słabe wyniki drużyny nie powodują na razie nerwowych ruchów zarządu klubu. Przynajmniej do końca rundy jesiennej w zespole niewiele się zmieni. A później?
- Tak daleko w przyszłość nie wybiegamy - dodaje Raniszewski. - Na razie chcemy wywalczyć jak najwięcej punktów. Łudzimy się, że jeśli uda się wygrać następny mecz i później kolejny to z nadziejami przystąpimy do wiosennych przygotowań. Zimą na pewno siądziemy do rozmów i zastanowimy się co dalej.
W sobotę o godz. 12 Jantar na własnym boisku zagra kolejny mecz o życie. Tym razem przeciwnikiem będzie zespół Czarnych Pruszcz Gdański, a więc drużyna znajdująca się bezpośrednio nad ustczanami w ligowej tabeli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ustka.naszemiasto.pl Nasze Miasto