Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kiedy na karetkę trzeba czekać, do akcji wkraczają inne służby

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Policjanci z Ustki zajęli się mężczyzną, który stracił przytomność. W czasie pandemii, gdy zespoły pogotowia ratunkowego są szczególnie zapracowane, na ratunek spieszą inne służby.

Taka sytuacja miała miejsce w Ustce przy Szkole Podstawowej nr 2 na ulicy Jagiellońskiej w środę około południa, gdzie mężczyzna przewrócił się i leżał w śniegu.

- Policjanci otrzymali zgłoszenie w związku z potrzebą udzielenia asysty pogotowiu. Na miejscu zastali 67-letniego mężczyznę, z którym prawdopodobnie z powodu upojenia alkoholowego kontakt był utrudniony. Z relacji świadków wynikało, że chwilę wcześniej mężczyzna krótkotrwale stracił przytomność – mówi Monika Sadurska, rzeczniczka słupskiej policji. - Kiedy na miejsce zgłoszenia przyjechali mundurowi, mężczyzna był już przytomny i ułożony w pozycji bezpiecznej. Został przekazany załodze karetki pogotowia.

Tym razem na pogotowie trzeba było czekać ponad godzinę. W czasach COVID-19 zdarza się też, że poszkodowanym w wypadkach drogowych pierwsi udzielają pomocy strażacy, którzy coraz częściej wyjeżdżają np. do potrąceń pieszych.

Zobacz także: Polska oszalała na punkcie morsowania!

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ustka.naszemiasto.pl Nasze Miasto