Ponowna kontrola KOWR w Janowicach
W środę 5 kwietnia Oddział Terenowy Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Pruszczu Gdańskim przeprowadził ponowną kontrolę w Janowicach sprawdzając, czy dzierżawca usunął uchybienia wykazane podczas kontroli przeprowadzonej 30 listopada ubr. Czego dotyczyły uwagi? Stwierdzono brak konserwacji rowu melioracyjnego oraz śmieci na jednej z działek, część budynków nie była użytkowana, część użytkowana jako magazyny na maszyny rolnicze, warsztat i siedzibę spółki a część nie była odpowiednio zabezpieczona. Ustalono też, iż na dzień kontroli nie wystąpiono do KOWR o likwidację części spalonej obory.
Ponowna kontrola wykazała, że wszystkie zalecenie zostały wykonane.
- Budynki zostały posprzątane i zabezpieczone, obszar wokół budynków posprzątany. Teren spalonej obory został odgrodzony siatką. Stan budynków oceniono jako zadawalający a gospodarstwo za zarządzane w sposób dobry
- informuje Rafał Jan Karlikowski, p.o. zastępcy dyrektora OT KOWR w Pruszczu Gdańskim.
Na tydzień przed ponowną kontrolą, 28 marca do Janowic przyjechał wicewojewoda pomorski Aleksander Jankowski. Spotkał się z grupą rolników z gminy Nowa Wieś Lęborska, podważających wyniki listopadowej kontroli. Wicewojewoda przedstawił pismo, w którym zwrócił się do dyrektora generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Warszawie z wnioskiem o kontrolę dzierżawionego przez spółkę ARTS gospodarstwa wraz z gruntami w Janowicach.
O Janowicach w Słupsku
Po marcowym spotkaniu w Janowicach, w poniedziałek 17 kwietnia wicewojewoda pomorski Aleksander Jankowski spotkał się z rolnikami w słupskiej delegaturze Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.
- Obecnie gospodarstwo niestety leży w ruinie i mówimy stanowcze "nie" niegospodarności na mieniu Skarbu Państwa, kiedy w powiecie lęborskim są młodzi rolnicy, którzy deklarują, że są w stanie zagospodarować tę ziemię.
Adam Formela, rolnik z Chocielewka, chciałby, żeby ta ziemia trafiła do polskich rolników.
- Do tych, którzy chcą rozwijać się i przywrócić to gospodarstwo do porządku.
Andrzej Tandek, rolnik z Garczegorza, podważa wyniki kontroli KOWR.
- Wszystkie prace, które są tam teraz prowadzone mają na celu zatuszować złą kontrolę, która została tam przeprowadzona. Nie zgadzamy się z tą kontrolą.
Tak w spotkaniu w Janowicach, jak i w poniedziałkowym w Słupsku uczestniczył Marek Ustowski, przewodniczący Rady Powiatu Słupskiego Pomorskiej Izby Rolniczej, członek Związku Rolników Indywidulanych "Solidarność", rolnik z Klęcina w gminie Główczyce.
- Jako rady powiatowe słupska i lęborska przygotowaliśmy pismo, żeby tę umowę dzierżawy zakończyć w terminie. Nie chcemy nikogo ograbić, ale zgodnie z prawem zakończyć umowę w terminie. Umowa kończy się 30 kwietnia i żeby KOWR nie przedłużał jej, bo nie ma podstaw do tego. Gospodarstwo jest zniszczone, zdewastowane, zaprzestana została produkcja rolna, nie ma zwierząt, budynki są w ruinie. Na dzień dzisiejszy nie ma zasiewów.
Z taką oceną nie zgadza się reprezentant spółki ARTS, prokurent spółki Hendrik Klaver.
- Po tych problemach rodzinnych, jakie tam były, teraz wszystko prostujemy. Kiedy Rene (Rene P. to prezes Zarządu spółki - dop. red.) trafił do więzienia były pytania, co dalej z tym gospodarstwem. Dzieci Rene zdecydowały, że chcą dalej je prowadzić. W tym roku kończy się trzydziestoletni okres dzierżawy i wystąpiliśmy o przedłużenie. Najstarszy syn Rene powiedział, że bardzo chce dalej prowadzić gospodarstwo. Jest emocjonalnie z nim związany. Jak stała się ta tragedia, to miał 16 lat, a dziecko w tym wieku nie decyduje od razu, co chce robić. Teraz jest już pełnoletni.
Prokurent mówi też o tegorocznych planach.
- Chcemy zasiać zboże i kukurydzę. W tej chwili nie ma żadnych zwierząt w gospodarstwie, ale myślimy też o hodowli bydła w przyszłości, bo są obory. Za daleko nie chcę jednak wybiegać, bo to zależy od tego, jakie będą możliwości. Będziemy robić też kiszonkę.
Wicewojewoda podkreślił, że w całej sprawie nie chodzi o to, żeby odebrać dzieciom środki do życia.
- Chodzi o to, żeby nikt nie był oszukiwany, żeby ta ziemia nie marnowała się a czerpane z niej były pożytki. Żeby osoby, które teraz tę ziemię poddzierżawiają, będąc w ciężkiej sytuacji emocjonalnej, a może i rodzinnej, żeby też mogły i miały taką samą szansę, jak każdy inny rolnik.
Przypomnijmy, że to w tym gospodarstwie rozegrała się kilka lat temu rodzinna tragedia i to miało być następstwem jego późniejszego podupadania. Jednak dzieci holenderskiego przedsiębiorcy Rene P., który został skazany na 25 lat więzienia współsprawstwo w zabójstwie żony, zamierzają przywrócić gospodarstwu dawną świetność.
Zbliża się termin zakończenia umowy dzierżawy
Łączna powierzchnia dzierżawionych przez ARTS Spółkę z o.o. gruntów to 396,8068 ha. W skład umowy dzierżawy wchodzą użytki rolne o łącznej pow. 369,4083 ha oraz budynki i budowle a także urządzenia trwale z nimi związane. Umowa dzierżawy ze spółką ARTS obowiązuje do 30 kwietnia br.
- Decyzja dotycząca przedłużenia przedmiotowej umowy dzierżawy zostanie podjęta po przeprowadzeniu niezbędnej procedury w tym zakresie
- informuje Rafał Jan Karlikowski, p.o. zastępcy dyrektora OT KOWR w Pruszczu Gdańskim.
Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa Oddział Terenowy w Pruszczu Gdańskim dokonuje zmian okresu obowiązywania umów dzierżaw na podstawie ustawy z dnia 19.10.1991 roku o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa (Dz. U. z 2022 poz. 2329) oraz zgodnie z Zarządzeniem nr 105/2020/Z Dyrektora Generalnego KOWR z dnia 20.07.2020 r. w sprawie wykonywania umowy dzierżawy nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu, zmienionego Zarządzeniem nr 74/2022/Z Dyrektora Generalnego KOWR z dnia 08.06.2022 r.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?