MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwo Polski dla Madejczyk

łw
Zgodnie z oczekiwaniami, czwarty raz z rzędu, Barbara Madejczyk oszczepniczka Jantara Ustka, wywalczyła mistrzostwo Polski. W Bydgoszczy ustczanka sprawę tytułu rozstrzygnęła już w pierwszym rzucie.

Zgodnie z oczekiwaniami, czwarty raz z rzędu, Barbara Madejczyk oszczepniczka Jantara Ustka, wywalczyła mistrzostwo Polski. W Bydgoszczy ustczanka sprawę tytułu rozstrzygnęła już w pierwszym rzucie.

Oszczep Madejczyk poszybował na odległość 58,24m. To było za daleko dla rywalek, które mimo bicia rekordów życiowych nie potrafiły wyprzedzić Madejczyk. Rezultat ustczanki jest o prawie sześć metrów gorszy od jej rekordu Polski.
- Na wynik Basi duży wpływ miała choroba - mówi Henryk Michalski, trener zawodniczki. - Basia od tygodnia czuje się fatalnie. Podczas zawodów skarżyła się na duszności i bóle głowy. Już po pierwszym rzucie mówiłem jej aby odpuściła i nie rzucała więcej. Spróbowała jeszcze dwa razy.
Sporo emocji dostarczyła również inna reprezentantka usteckiego Jantara Agnieszka Pogroszewska. Ubiegłoroczna brązowa medalistka w rzucie młotem, także teraz bliska była podium. Przed ostatnią serią zajmowała trzecią lokatę z wynikiem 62,53m. Niestety w decydującej próbie dobry rzut wykonała Anita Włodarczyk z Poznania i o 17cm wyprzedziła naszą zawodniczkę, spychając Pogroszewską na czwarte miejsce. Ustczanka w swojej próbie nie zdołała się poprawić. Konkurencję wygrała - wyraźnie lepsza od konkurentek - złota medalistka z Igrzysk Olimpijskich w Sydney Kamila Skolimowska.
- Szkoda, że Agnieszka nie załapała się na podium. Niewiele jej zabrakło - dodaje Michalski. - Różnice w czołówce, poza Skolimowską, były centymetrowe.
Również centymetrów - a dokładnie 24 - zabrakło Karolowi Jakimowiczowi (Słupski Klub Lekkiej Atletyki) aby znaleźć się w finale męskiego oszczepu. Słupszczanin rzucił 68,06m i ostatecznie zakończył zmagania na dziewiątym miejscu. Słupszczaninowi nie powiodła się próba uzyskania minimum na mistrzostwa świata juniorów w Pekinie (71,5m).
Bliżej szczęścia była Angelika Cichocka z Talex Borzytuchom, której zabrakło tylko pół sekundy do minimum PZLA uprawniającego do wyjazdu do stolicy Chin. W drugim dniu zawodów wystartowała w biegu na 800 metrów. W finałowym biegu, który od startu do mety poprowadziła w bardzo mocnym tempie najlepsza ?średniaczka? w Polsce Aneta Lemiesz, Cichocka poprawiła swój rekord życiowy o blisko trzy sekundy. ? Na mecie okazało się, że jej wynik - 2,06,50 min. - jest gorszy zaledwie o pół sekundy od minimum Polskiego Związku Lekkiej Atletyki ? mówił bezpośrednio po biegu trener zawodniczki Jarosław Ścigała.
Angelika wypełniła za to minimum Międzynarodowej Federacji Lekkiej Atletyki. ? Będzie miała jeszcze szansę w dwóch startach, aby wypełnić minimum polskiego związku. Będzie ciężko, bo bieg na mistrzostwach miał wyjątkową obsadę ? podkreśla trener zawodniczki.
Uzyskany przez Angelikę wynik jest rekordem okręgu pomorskiego juniorek w biegu na 800 metrów. Poprzedni, od 1978 roku należał do Marii Chwaszczyńskiej z Agro Kociewie Starogard Gdański i był gorszy o 0,4s. Angelika wczoraj startowała jeszcze w biegu na 1500 metrów. Z myślą o walce o minimum na Mistrzostwa Świata Juniorów do Bydgoszczy pojechał także Jarosław Cichosz. Zawodnik Baszty Bytów wystartował w finale ?B? biegu na 400 metrów przez płotki i poprawił dotychczasową życiówkę, ale zaledwie o 0,02s, uzyskując czas 53,33s. To jednak jest wynik nadal gorszy od minimum PZLA o ponad 1,5s. Jarek nie poddaje się i spróbuje osiągnąć minimum podczas dwóch kolejnych krajowych mityngów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ustka.naszemiasto.pl Nasze Miasto