Noc huraganowa w Ustce. Zobacz połamane konary i powalone drzewa

W Ustce huragan dawał o sobie znać całą noc. Straż pożarna interweniowała kilka razy. Najbardziej ucierpiały drzewa dwupienne, które traciły jeden z pni. Wiatr obalił brzozy, połamał gałęzie wierzbom.

W Parku Usteckich Stoczniowców wichura wyrwała brzozę z korzeniami i płytami chodnikowymi. Poprzewracały się drzewa na Promenadzie Nadmorskiej, w Parku Uzdrowiskowym, w okolicy rynku, na ul. Chopina, na pl. Dąbrowskiego przy przystanku, na ulicach Koszarowej, Wczasowej, czy Grunwaldzkiej przy Komisariacie Policji.

Straż pożarna interweniowała tylko w przypadkach, gdy istniało zagrożenie bezpieczeństwa.
- Resztą powalonych drzew, jak tym w parku za kinem, połamanych konarów i gałęzi zajęły się służby miejskie. Najwięcej szkód było nad morzem. Wichura wpychała piasek z plaży na promenadę, przewróciła budkę ratowniczą. Najważniejsze, że nikt nie ucierpiał – mówi Andrzej Szczepaniak, komendant Straży Miejskiej w Ustce, której funkcjonariusze od następnego ranka oceniali szkody.

To pierwsza jesienna wichura w Ustce i pierwszy jesienny sztorm - skutek głębokiego układu niskiego ciśnienia, którego wahania powodują powstawanie silnego wiatru. Wiatr wiał z prędkością 80 kilometrów na godzinę nad lądem, a nad samym morzem porywy przekraczały prędkość nawet 100 kilometrów na godzinę, czyli siłę 10 stopni w skali Beauforta.