Jak już informowaliśmy, na plażach od Jarosławca po Łebę, i dalej w kierunku wschodnim morze wyrzuciło bryły parafiny. Takie znaleziska odkryto najpierw m.in. w okolicach Jarosławca i Lubiatowa. Bryły białej skrystalizowanej substancji widziano też w pobliżu Czołpina, Rowów oraz w Ustce w kierunku Orzechowa, a także na plaży zachodniej.
Parafina na brzegu oznacza, że jakiś statek opróżniał lub mył pokładowe zbiorniki na pełnym morzu, a parafina i substancje ją zawierające są często stosowane w takich zabiegach.
- To zgodne z przepisami. Armator może to robić w odległości co najmniej 12 mil morskich od brzegu - mówi Włodzimierz Kotuniak, dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku.
Niestety zimą temperatura wody powoduje, że parafina nie rozpuszcza się, tylko krystalizuje i w takiej postaci dociera do brzegu. Teraz służby mają problem, bo bryły parafiny trzeba zebrać z plaż.
- Kiedyś takie odpady były wywożone do utylizacji. Ale jakiś czas temu po podobnej akcji na naszym wybrzeżu zabraną parafinę udało się sprzedać firmie, która produkuje świece i znicze - informuje dyrektor Kotuniak. - Teraz zrobimy tak samo. Parafinę zmagazynujemy i poszukamy odbiorcy.
Dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku podkreśla, że w akcji zbierania parafiny wydatnie pomagają samorządy - gminy oraz Starostwo Powiatowe w Słupsku.
Bryły parafiny na brzegu to dość częste znaleziska na bałtyckich plażach. Pod koniec 2016 roku kilkaset kilogramów tej substancji znaleziono w plażach pomiędzy Ustką a Jarosławcem. Natomiast na wchód od Łeby w sumie było to aż 20 ton. Dwa lata temu na plażach powiatów słupskiego i lęborskiego zebrano niemal 16 ton parafiny.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?