Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogoń Lębork wygrywa z Jantarem Ustka na inaugurację rozgrywek IV ligi [ZDJĘCIA]

Robert Gębuś
Robert Gębuś
Pogoń Lębork pokonała Jantar Ustka 2:0. Rozgrywane w upale spotkanie przebiegało pod dyktando gospodarzy, ale Jantar Ustka długo skutecznie się bronił i niebezpiecznie kontratakował.

Pogoń Lębork była faworytem tego spotkania, jednak długo nie potrafiła znaleźć sposobu na dobrze broniący się Jantar Ustka. Podopieczni Mirosława Iwana skutecznie wybijali Pogoń z rytmu gry. Waldemar Walkusz kilkakrotnie "wychodził z siebie", kiedy jego zawodnicy nie potrafili dokładnie dośrodkować, lub ich akcje kończyły się na nogach rywali. - Na boki i dorzucajcie. Sami sobie strzelą! - podpowiadał Waldemar Walkusz.
W pierwszej połowie Jantar dwukrotnie groźnie kontratakował i był bliski zdobycia prowadzenia. Jednak 1 połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
W drugiej odsłonie słowa Waldemara Walkusza okazały się prorocze, ponieważ Jantar niemal sam sobie strzelił bramkę. Wystarczyła tylko odrobina pressingu. W 54 minucie bramkarz gości chciał szybko wznowić grę, piłka trafiła w nogi Atanackovicia i dosłownie z niczego zrobiło się 1:0 dla Pogoni. Ten gol otworzył wynik i podłamał gości. Druga bramka padła po rzucie rożnym, co pokazuje, że Walkusz i przy tym miał rację: sposobem na gości były dokładne "wrzutki", w których jednak Pogoń w przekroju całego spotkania nie była dokładna. Ta z rzutu rożnego zakończyła się bramką Przemysława Kostucha po dośrodkowaniu Atackanowicia.

Przed meczem, który rozpoczął się 1 sierpnia o godzinie „W” zawodnicy obu drużyn stanęli w okręgu na boisku a wszyscy zgromadzeni na stadionie w uczcili w ciszy przy dźwięku syren pamięć Powstańców Warszawskich, a następnie odśpiewali Hymn.
Pogoń zagrała w nowym komplecie strojów ufundowanych przez Metal-Rom. Błękitny komplet połączony z czarnymi getrami okazał się szczęśliwy. Opaskę kapitana od nieobecność Wojtka Musuły założył Łukasz Janowicz.
W wyjściowej „11” znalazł się debiutant, 16-letni wychowanek Pogoni Arkadiusz Okrój. Występ na prawej obronie zawodnika z rocznika 2004 wyglądał obiecująco.
-Cieszymy się ze zwycięstwa, ale wcale łatwo nie było - mówił po meczu Waldemar Walkusz, szkoleniowiec Pogoni Lębork. - Przy 0:0 nasz młody obrońca uderza na własną bramkę i tylko refleks Patryka Labudy nas ratuje. Ciężko nam się grało, Jantar od tyłu był bardzo dobrze ustawiony, blokował dostęp do bramki i groźnie kontrował. Pod koniec pierwszej połowy była taka sytuacje, że Adrian Kochanek w ostatniej chwili dogonił napastnika Jantara przy naszej bramce i z tego nic nie wyszło. Do pierwszej bramki mecz był wyrównany, otwarty, dużo walki w upale. Jeden i drugi zespół zaprezentował się jak na inauguracje przyzwoicie. Trzeba mieć tego szczęścia, a Aleks po meczu mówił, że by nie pobiegł w kierunku bramkarza, gdyby trener na mnie nie krzyczał. Nie spodziewał się, że będzie taka sytuacja, ale to jest właśnie piłka nożna, trzeba dać szansę przeciwnikowi na popełnienie błędu. Sam byłbym niezadowolony, gdyby mój bramkarz coś takiego zrobił. Ta sytuacja otworzyła nam wynik spotkania i cały mecz. Przy rzucie rożnym w końcówce jak zwykle niezawodny „Kosti” uderzył głową. Praktycznie cała liga wie, że Kostuch wchodzi na stałe fragmenty, ale jego jest strasznie ciężko upilnować, potrafi się przepchnąć w polu karnym, ma tą masę, dobrze gra głową, jest to bardzo nieprzyjemny dla przeciwników zawodnik. Ja na to liczę, tego szukam i cieszę się, że taka bramka padła. To uspokoiło grę , choć Jantar pokazał, że gra do końca. Cieszę się z trzech punktów, cieszę się ze zwycięstwa. Liga dopiero się zaczęła i tak jak mówiłem przed meczem chcieliśmy dobrze zacząć. Wielkie brawa dla chłopaków za walkę, spotkanie stało na niezłym poziomie.
- Zagraliśmy dobre spotkanie. Jestem zadowolony z postawy i gry, na pewno byliśmy drużyną równorzędną i mieliśmy swoje sytuacje na strzelenie bramki - komentował Mirosław Iwan, trener Jantara Ustka. - Straciliśmy kuriozalną bramkę, piłka trafiła w zawodnika Pogoni. To spowodowało, że musieliśmy się odkryć, zagraliśmy na dwóch napastników. Potem dostaliśmy bramkę z rzutu rożnego, gdzie doskonale wiedzieliśmy jak Pogoń wykonuje rzuty rożne. Błąd zawodnika z kryciem i tracimy gola na 2:0.

Pogoń Lębork – Jantar Ustka 2:0 (0:0)
bramki: 1:0 Atanacković (’54), 2:0 Kostuch (’80)

Pogoń: Labuda – Okrój, Kostuch, Kochanek, Janowicz (’53 Siłkowski), Dobek, Atanacković, Kozerkiewicz (’60 Kwaśnik – ’77 Choszcz), Iwański (’85 Musuła), Miotk (’90 Krefft), Formela
Jantar: Wojtanowski – Jędrasik, M. Dawid, Wańdzio, Oleszczuk, Miecznikowski (’85 Jarmuż), Budziński (’59 Sienkiewicz), Granosik,, Łukasik (’75 Niemkowicz), K. Dawid, Wójcik
żółte kartki: Kostuch, Kwaśnik, Dobek - Łukasik, Jarmuż, Granosik

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pogoń Lębork wygrywa z Jantarem Ustka na inaugurację rozgrywek IV ligi [ZDJĘCIA] - Lębork Nasze Miasto

Wróć na ustka.naszemiasto.pl Nasze Miasto