Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powstało 40 domów z duszą. Ustka kończy rewitalizację

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Najnowsze chaty rybackie podzielone na odrębne mieszkania rozeszły się jak gorące bułeczki
Najnowsze chaty rybackie podzielone na odrębne mieszkania rozeszły się jak gorące bułeczki Krzysztof Piotrkowski
Wystarczył miesiąc, by Usteckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego sprzedało wszystkie mieszkania w dwóch zrewitalizowanych ostatnio budynkach. Po raz pierwszy w historii rewitalizacji spółka miejska sprzedawała odrębne lokale a nie domy.

Dwa sąsiadujące ze sobą budynki - przy ul. Sprzymierzeńców 15 i ul. Mickiewicza 1 - to najnowsze zrewitalizowane chaty w mieście. Usteckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego po raz pierwszy w kilkunastoletniej historii rewitalizacji starych poniemieckich domów postanowiło sprzedawać mieszkania, a nie całe budynki. W piątek pojawił się ostatni nabywca. Więcej mieszkań pod tymi adresami już nie ma.

- Rozeszły się jak gorące bułeczki - nie kryje zadowolenia Edward Rokosz, prezes UTBS. - Sześć mieszkań w budynku przy ulicy Sprzymierzeńców 15 sprzedaliśmy w cenie 6,8 tysiąca złotych netto za metr kwadratowy. Cztery mieszkania w budynku przy ulicy Mickiewicza 1 - w cenie 7 tysięcy złotych netto za metr kwadratowy. Z właścicielami dwóch mieszkań już podpisałem akty notarialne. Reszta lokali jest zarezerwowana i opłacona.

To ceny netto metra kwadratowego mieszkań o powierzchni 45, 50 i ponad 60 metrów kwadratowych w stanie deweloperskim.

Ile zarobiła miejska spółka?

- Nieźle - odpowiada prezes. - Więcej niż gdybyśmy te dwa budynki sprzedali w całości. Ale to tajemnica handlowa.

Nabywcami są mieszkańcy Warszawy, Poznania, Słupska i Ustki. Właściciele chcą mieć mieszkania na lato, wypadowe na weekendy, ale również w nich zamieszkać.

Jednak nie od razu sprzedaż poszła łatwo.

- Najpierw był przetarg. Pojawiły się na nim tylko cztery osoby. Trzy kupiły mieszkania - mówi prezes UTBS. - Reklama w mediach i na plakatach zrobiła swoje. Chyba najwięcej przed świętami, gdy w Ustce pojawiło się sporo turystów.

Dwa sąsiadujące ze sobą budynki, tworzące jedną wspólnotę mieszkaniową, swoją architekturą nawiązują do wybudowanych w tym miejscu na początku ubiegłego stulecia domów wielorodzinnych. Odtworzono je, choć nie w każdym detalu, w uzgodnieniu z wojewódzkim konserwatorem zabytków, a w budynku przy ul. Sprzymierzeńców odrestaurowano stare drewniane drzwi wejściowe.

Jednak rewitalizacja już się kończy. Program obejmuje jeszcze budowę trzech domów - przy ul. Marynarki Polskiej 15, Beniowskiego 6-8 oraz Beniowskiego 16, gdzie już trwa budowa.

UTBS planuje jeszcze wybudowanie w tym samym stylu budynku przy ul. Kosynierów 8, już poza programem. W tym przypadku spółka nie była właścicielem przeznaczonego do rozbiórki budynku, lecz odkupiła teren po rozebranym domu od prywatnych właścicieli.

- Rewitalizacja, choć na początku różnie ją odbierano, miała na celu zachowanie historycznej architektury domów - zaznacza Edward Rokosz. - Nie wiadomo, jak dzisiaj wyglądałaby Ustka, gdyby przeznaczone do rozbiórki zrujnowane budynki trafiły w ręce prywatne i w tych miejscach powstałyby domy zaprojektowane według indywidualnych życzeń i gustów ich właścicieli.

W Ustce zbudowano prawie 40 nowych chat, które tworzą architektoniczny klimat miasta i z pewnością zapadają w pamięć turystów.

Zobacz także: Rozstrzygnięto przetarg na oświetlenie ul. Rybackiej w Ustce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ustka.naszemiasto.pl Nasze Miasto