Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rewitalizacja bez lokatorów

Hubert Bierngarski
Budynki, które przeznaczamy do rewitalizacji, są komunalne
   i  to miasto zdecyduje, co z nimi zrobić - mówi Jan Olech, burmistrz Ustki
Budynki, które przeznaczamy do rewitalizacji, są komunalne i to miasto zdecyduje, co z nimi zrobić - mówi Jan Olech, burmistrz Ustki
Decyzja Rady Miejskiej w Ustce o włączeniu naszego budynku w plany rewitalizacyjne, a co za tym idzie ograniczenie naszych praw do wykupu obiektu narusza nasz interes prawny - takimi słowami mieszkańcy ulicy Żeromskiego ...

Decyzja Rady Miejskiej w Ustce o włączeniu naszego budynku w plany rewitalizacyjne, a co za tym idzie ograniczenie naszych praw do wykupu obiektu narusza nasz interes prawny - takimi słowami mieszkańcy ulicy Żeromskiego 8 w Ustce zwrócili się do przewodniczącego Rady Miejskiej Adama Brzóski.

Nie są to puste słowa, a pismo przedprocesowe. Jeżeli w ciągu 30 dni radni nie zmienią uchwały, sprawa trafi do Naczelnego Sądu Administracyjnego. To pierwszy tak wyrazisty protest mieszkańców przeciwko rewitalizacji usteckiej starówki.

Pomysł rewitalizacji starych budynków w Ustce zrodził się 4 lata temu. Polega na tym, że miasto odnawia stare obiekty w centrum miasta, a później sprzedaje je na wolnym rynku. Wcześniej jednak obecni lokatorzy przenoszeni są z nich do innych budynków komunalnych. Przy okazji modernizowane są ulice.

Dwa już "zrewitalizowane" budynki (wyburzone i postawione od nowa) miasto sprzedało - dom przy ul. Kosynierów 13 za 600 tys. zł, a dom przy ul. Findera 5 - za 680 tys. zł. Nabywca tego drugiego budynku podzielił go na apartamenty i wystawił na aukcji za 1 mln 900 tys. zł.

Budynki przy ulicy Żeromskiego 8, 8a i Mickiewicza 1 zostały wpisane na listę przeznaczonych do rewitalizacji dopiero w styczniu tego roku. W zamian z listy 40 budynków przeznaczonych do odnowienia skreślono domy przy ulicy Marynarki Polskiej 14 i 68 oraz Słowiańskiej 4a i Krótkiej. Urzędnicy twierdzą, że nowo wpisane domy są bardzo cenne dla miasta i warto poddać je rewitalizacji.

- Dom przy ulicy Żeromskiego to bardzo cenna i zabytkowa willa - przekonuje Marek Kurowski, wiceburmistrz Ustki. - Nie możemy pozwolić na jego zniszczenie. Poza tym obiekt w odróżnieniu od innych domów przeznaczonych do rewitalizacji nie będzie burzony i stawiany od nowa, ale remontowany. Szacujemy, że koszt jego modernizacji to około półtora do dwóch milionów złotych. To jeden z najdroższych obiektów przeznaczonych do rewitalizacji.

Na takie działania ratusza nie zgadzają się obecni najemcy komunalni mieszkań. Jak twierdzą, są w stanie za własne pieniądze wyremontować dom zgodnie z założeniami rewitalizacji. Niestety, urzędnicy im to utrudniają.

- Oczywiście, że chcemy wykupić dom i zabiegamy o to już od dłuższego czasu - mówi Zbigniew Gargasz, najemca jednego z mieszkań przy ulicy Żeromskiego 8. - Niestety, nikt nas nie spytał o zdanie i radni podjęli uchwałę, która blokuje możliwość odkupienia tych mieszkań. Naszym zdaniem złamano prawo.

Podobnego zdania jest Anna Lewandowska, sąsiadka Gargasza. Mieszkańcy nie chcą się jednak przepychać z urzędnikami. Ich zdaniem problem powinien rozwiązać Naczelny Sąd Administracyjny. Dlatego wynajęta przez nich kancelaria skierowała do miasta pismo przedprocesowe, w którym prawnicy proszą Radę Miasta o usunięcie błędów.

- Wiemy, że jest takie pismo z kancelarii prawnej, ale naszym zdaniem nie złamaliśmy prawa i stoi ono po naszej stronie - komentuje wydarzenia Marek Kurowski.

To nie pierwszy przypadek, kiedy mieszkańcy starej części Ustki nie zgadzają się z decyzją urzędników, którzy blokują sprzedaż mieszkań komunalnych, przeznaczonych do rewitalizacji. Wielokrotnie już opisywaliśmy problemy mieszkańców domu przy ulicy Marynarki Polskiej 15, Kosynierów 14 czy innych domów. Tutaj też mieszkańcy zapewniają, że są w stanie za własne pieniądze zmodernizować domy, ale pod warunkiem, że miasto zgodzi się na ich sprzedaż.

- Chciałbym, aby burmistrz odpowiedział mi na jedno zasadnicze pytanie - mówił podczas spotkania z burmistrzem Ustki Janem Olechem Jerzy Babak, który od lat zabiega o wykup mieszkania przy ul. Kosynierów 14. - Czy miasto to bloki i domy czy ludzie, którzy w nich mieszkają. W naszej opinii, dla urzędników ważniejsze są same domy, które będzie można za dobrą cenę po rewitalizacji sprzedać na przykład warszawiakom. Nas traktuje się jak osoby drugiej kategorii, a to przecież my tu mieszkamy i tworzymy to miasto.

Mieszkańcy zarzucają również urzędnikom, że wiele domów w centrum miasta zostało wcześniej sprzedanych, a im teraz odmawia się tego prawa.

- Większość domów takich samych jak mój, znajdujących się w najbliższym sąsiedztwie ma już prywatnego właściciela. Dlaczego mi odmawia się więc prawa do wykupu? - pytała Krystyna Krupowies, mieszkanka ulicy Marynarki Polskiej 15 i jedna z założycielek Stowarzyszenia Obrony Mieszkańców Ustki.

O tym, jaką decyzją podejmą usteccy radni, dowiemy się najprawdopodobniej na dzisiejszej sesji rady miejskiej.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto