Oglądam ją z przyjemnością, bo to moja młodość - opowiada Maria Zieniawa (z domu Ćwierz). - Mój tata w 1950 roku przyjechał do pracy na Wybrzeże, a gdy dostał mieszkanie w Sopocie, ściągnął z Rabki całą rodzinę. Starsi bracia zaczęli tu studiować i jeździć na nartach.
Po wojnie z południa Polski napłynęło do Sopotu wielu młodych ludzi, byli wśród nich też narciarze.
Nasza Szwajcaria Kaszubska i Dolina Radości to są piękne tereny, idealne dla uprawiania narciarstwa biegowego - dodaje pani Maria. - Pamiętam zawody o Puchar Nizin w Dolinie Radości, zjechali wtedy narciarze z całej Polski (oprócz tych z Zakopanego).
ZOBACZ TAKŻE: Zamarzający Bałtyk, oblodzone miasta. Kiedyś to były zimy! Zobacz archiwalne zdjęcia!
Maryśka, starujesz
W Sopocie za Łysą Górą była skocznia i tor saneczkowy.