Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spółka Matbet chce budować dom na wydmach, ale Ustka się nie zgadza

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Deweloper chce w miejscu 8-metrowej wydmy postawić 12-metrowy budynek wielorodzinny
Deweloper chce w miejscu 8-metrowej wydmy postawić 12-metrowy budynek wielorodzinny Bogumiła Rzeczkowska
Ustecka rada miasta odmówiła spółce Matbet budowy nowego domu wielorodzinnego wbrew zapisom miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Inwestycja ta zniszczyłaby wydmę.

Na wniosek władz miasta radni podjęli uchwałę odmawiającą lokalizacji budynku mieszkalnego wielorodzinnego przy ulicy Na Wydmie. Spółka Matbet planowała tam budowę, mimo że zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego określają ten teren jako zieleń parkową i las.

Matbet zwrócił się do miasta z takim wnioskiem na podstawie Ustawy o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących, zwanej Lex developer lub specustawą mieszkaniową. Pozwala ona na ominięcie czasochłonnych procedur zmian MPZP, dotyczących terenów, na których nie można budować mieszkań, w drodze wydania decyzji administracyjnej. W tej sprawie musi jednak wypowiedzieć się rada miasta.

- Budowa domu wielorodzinnego w tym miejscu nie jest dobrym pomysłem – mówi Bartosz Gwóźdź-Sproketowski, wiceburmistrz Ustki.

- Ten teren jest objęty miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, nie widzimy przymusu inwestycyjnego. Według planów inwestora w tym miejscu miałby powstać budynek z infrastrukturą na obszarze od 2,5 do 3 tysięcy metrów kwadratowych z 50-55 mieszkaniami o wysokości 5 kondygnacji. Realizacja inwestycji wymagałaby likwidacji wydmy. Dlatego nasza propozycja złożona radzie dotyczyła odmowy wydania decyzji lokalizacyjnej.

Temat ten omawiano na sesji nadzwyczajnej.

- Wchodzimy w likwidację chronionej wydmy – zwróciła uwagę radna Krystyna Ginter. - Może inwestor myśli, że się złamiemy, ale to niebezpieczny precedens, za którym „polecą” następne.

Radna zaznaczyła też, że w budynkach Matbetu przy ulicy Na Wydmie mieszka niewielu mieszkańców. Apartamentowce zapełniają się głównie w sezonie.

Radni przyjęli argumentację ratusza i nie zgodzili się na inwestycję. Z uzasadnienia uchwały wynika, że w Ustce nie ma deficytu mieszkań. W mieście jest ich około 6,5 tysiąca i jest to liczba wyższa od liczby gospodarstw domowych - 6,2 tysiąca. Działki, na których inwestor planuje budowę znajdują się w miejscu szczególnie wrażliwym środowiskowo.

Wcześniej w sprawie planowanej budowy wypowiedziały się różne instytucje. Jednak tylko Gminna Komisja Urbanistyczno-Architektoniczna wyraziła negatywną opinię.

Na inwestycję zgodzili się, wydając wskazówki dotyczące jej realizacji: Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Gdańsku, Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny, wojsko, Nadleśnictwo Ustka – Lasy Państwowe, Dyrektor Urzędu Morskiego.

Milczącą zgodę, bo nie zaopiniowali wniosku, wydali też: Starosta Słupski, Komendant Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej, Zarząd Województwa Pomorskiego i Ministerstwo Zdrowia.

To jednak także nie przekonało usteckich radnych, którzy stwierdzili, że inwestycja zburzyłaby ład przestrzenny, powiększyłaby chaos w zagospodarowaniu osiedla, negatywnie wpłynęłaby na środowisko naturalne, a zwłaszcza na kompleks lasu ochronnego w bezpośrednim sąsiedztwie. Jednocześnie likwidacja około 8-metrowej wydmy mogłaby doprowadzić do przemieszczenia mas ziemnych. Tym samym spowodowałaby zmiany poziomu wód, co znacząco wpłynęłoby na stan kompleksu leśnego. Miasto natomiast potrzebuje stref rekreacyjnych i wypoczynku w otoczeniu, a także ładu przestrzennego. To równie ważne kwestie, jak zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych.

Tymczasem deweloper nie wie jeszcze, czy zaskarży uchwałę rady miasta.

- To dla mnie świeża sprawa. Nie mam zdania. Będę się naradzał z projektantami – mówi Jerzy Gierzyński, prezes zarządu Matbet sp. z o.o. - Teren ten posiadam od prawie 25 lat. To 4,3 hektara, na których postawiłem dziesięć budynków. Działka, na której miał stanąć następny, to kawał terenu, który należy do mnie, ale nie mogę z nim nic zrobić, a podatek płacę. Chciałem uporządkować tę przestrzeń w bardziej nowoczesny sposób. Zespół projektantów przygotował fajną koncepcję, która modernizuje osiedle, bo na razie w tym miejscu śmietnik jest „ozdobą”. W budynku o około 12-metrowej wysokości miały powstać mieszkania na wynajem i garaże podziemne, nie apartamenty. Nie mieliśmy zamiaru sprzedaży mieszkań.

Jerzy Gierzyński dodaje, że teren w zachodniej części Ustki kupił w czasie, gdy nie było jeszcze MPZP Westerplatte.

- Plan powstał na mój wniosek, ale nie miałem na niego wpływu. Moje uwag nie zostały przyjęte. Teraz nie wnosiłem o zmiany w MPZP, bo ustawa o ułatwieniach inwestycji mieszkaniowych daje możliwość zastosowania krótszej ścieżki prawnej, ale decyduje rada miasta – mówi. - Nasz wniosek wszystkie instytucje zaopiniowały pozytywnie, bo nowe prawo obowiązuje i będzie coraz częściej stosowane. Niestety w Ustce inwestycje są oprotestowywane.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ustka.naszemiasto.pl Nasze Miasto