Niewielu turystów w Ustce, niepewna przyszłość
Nie trudno zauważyć, że liczba turystów w Ustce jest mniejsza niż w ubiegłym roku, nawet w okresie majowym. Turyści, którzy decydują się na przyjazd nad morze, planują raczej dłuższy pobyt – Z pytaniami o noclegi dzwonią do nas turyści planujący dłuższą wizytę w sezonie, ale interesują ich przede wszystkim pensjonaty i domki letniskowe. Słowem miejsca noclegowe, w których będzie niewielka liczba osób i możliwość zachowania dystansu od innych letników – mówi Magdalena Rumińska z Centrum Informacji Turystycznej w Ustce – Taki może być trend w tym sezonie – słyszymy. Mimo to telefony w informacji nie dzwonią zbyt często, a pytania są raczej „badawcze” bez pewnych decyzji przyjazdu. - Dzwoniący obecnie pytają o szlaki, ścieżki rowerowe oraz o wypożyczanie jednośladów. Kwitnie więc turystyka spacerowa, krajoznawcza, rekreacyjna. Taki rodzaj wypoczynku pozwala na unikanie dużych skupisk ludzi i przebywanie w miejscach odosobnionych, bliżej natury. Jest więc prawdopodobieństwo, że taki trend utrzyma się dłużej, nawet w sezonie – mówi Rumińska. Aktualnie turyści decydują się wyłącznie na krótkie, maksymalnie kilkudniowe pobyty, podczas których odbywają wędrówki i spacery na łonie natury.
Dwa trendy w nadchodzącym sezonie
Obecnie trudno jest przewidzieć, jak będzie wyglądał sezon w regionie, ponieważ sytuacja wciąż jest rozwojowa – Przewidujemy dwa trendy: albo sezon będzie raczej kiepski, z niewielką liczbą turystów unikającą dużej aktywności i wybierającą ustronne miejsca lub będzie zupełnie odwrotnie i Ustkę odwiedzą tłumy, m.in. ze względu na obawy przed spędzaniem wakacji za granicą – mówi Magdalena Rumińska. Transport nie funkcjonuje jeszcze w pełni, a turyści indywidualni docierają do Ustki samochodami. Hotele na pewno przygotowują się do przyjęcia gości, ale z zachowaniem zasad bezpieczeństwa – słyszymy.
Grand Lubicz otwiera się stopniowo
Wśród hoteli przygotowujących się do sezonu jest także Grand Lubicz, który podobnie jak inne, stopniowo otwiera się na sezon letni. W tej chwili funkcjonuje jeden z najmniejszych tam obiektów, czyli „The Sun” - Jego potencjał nie jest jeszcze w pełni wykorzystany, ale w tygodniu cieszy się dużym zainteresowaniem gości, głownie biznesowych. Weekendy rezerwują goście indywidualni. Każdego dnia widoczne jest coraz większe zainteresowanie pobytami w naszych obiektach. Wyraźnie możemy zaobserwować, że potencjał rezerwacyjny jest coraz większy. Nasze hotele dostosowały się do zaleceń GIS i Ministerstwa Zdrowia – informuje Dorota Janczukowicz z Grand Lubicz. Goście podejmują decyzje o rezerwacji w ostatniej chwili, a hotelarze podchodzą do obecnych statystyk z dystansem - Statystyki i raporty na których pracowaliśmy do tej pory- obecnie nic nie znaczą. Tworzy się nowa rzeczywistość – słyszymy - Wiele osób które dokonały rezerwacji przed zamknięciem obiektów, przełożyło je na inne terminy do końca 2020 roku. Konferencje oraz eventy, które nie odbyły się w zaplanowanym terminie, również przełożono na drugą połowę roku, dzięki czemu wrzesień oraz październik wygląda dosyć optymistycznie – mówi Dorota Janczukowicz. 22 maja swoją działalność wznowi Hotel Lubicz SPA & Wellness, a 29 maja największy obiekt, czyli Grand Lubicz. - Bardzo ważnym elementem przygotowania do funkcjonowania obiektów w najbliższym czasie, jest szereg szkoleń na których wdrażamy obowiązujące procedury i standardy. Ilość przyjmowanych Gości warunkowana jest oficjalnymi zaleceniami do których będziemy się dostosowywać – informuje Dorota Janczukowicz. Według prognoz i przeprowadzonej przez hotelarzy ankiety, większość tegorocznych turystów zamierza spędzić wakacje w Polsce - Na ten moment w naszych obiektach zaobserwowano wzmożone zainteresowanie podjęciem współpracy biur turystycznych, które do tej pory skupiały się głównie na wyjazdach zagranicznych. Przewidują, że ten rok będzie oparty głównie na turystyce krajowej – mówi Dorota Janczukowicz.
Pobierz
Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.
Niewielu turystów w Słupsku i okolicach
Również w Słupsku i innych częściach regionu liczba turystów jest mniejsza niż w zeszłym roku, nawet w okresie majowym – W maju do Słupska przyjeżdżało już sporo grup, m.in. Zielone Szkoły, większe grupy zorganizowane, czy wycieczki z Niemiec. W tej chwili docierają do nas wyłącznie turyści indywidualni, z kraju i regionu. Zazwyczaj są to rodziny z dziećmi, które organizują sobie dwu-trzy dniowe wypady – mówi Monika Gębczyńska, kierownik Centrum Informacji Turystycznej w Słupsku – W weekend majowy mieliśmy nadzieję, że sytuacja będzie całkiem dobra, ale niestety kolejne tygodnie i kiepska pogoda spowodowały, że liczba odwiedzających spadła – słyszymy. Według prognoz Centrum Informacji Turystycznej w Słupsku, najpierw spodziewać się można turystów lokalnych, z najbliższych okolic, a następnie z dalszych zakątków kraju. Jak przewidują specjaliści, goście zagraniczni raczej nie będą skłonni odwiedzać naszego regionu w tym roku. Obecnie, podobnie jak w przypadku Ustki, turyści odwiedzający region słupski i Pomorze, decydują się na turystykę rekreacyjną na łonie przyrody – Pomorze jest świetnym miejscem do uprawiania takiej turystyki, odwiedzający często pytają o szlaki, ścieżki rowerowe, dlatego też kierujemy ich m.in. do Parku Krajobrazowego „Dolina Słupi” czy Słowińskiego Parku Narodowego – mówi Gębczyńska. Co ciekawe, zaistniało też zjawisko „turystyki mieszkańców”, którzy – podobnie jak przyjezdni – korzystają ze ścieżek i szlaków lub decydują się na udział w grach miejskich.
Słupskie hotele działają, choć gości mniej
Słupscy hotelarze również notują mniejszą liczbę gości oraz są sceptyczni co do jej wzrostu w sezonie – W tej chwili gości jest mniej w stosunku do zeszłego roku. Teraz są to głównie przyjezdni z kraju, w tym goście biznesowi, ponieważ dla takich – zgodnie z przepisami – byliśmy cały czas otwarci – mówi Paweł Stachyra, właściciel hotelu Pod Kluką. Jak przewiduje Stachyra, liczba gości nie wzrośnie także w sezonie. Podobna sytuacja jest w hotelu Atena – Mamy mniej gości, są to głównie przyjezdni z Polski, ale trudno przewidzieć, jak będzie w przyszłości – mówi kierownictwo. Podobne, mgliste prognozy snują także słupscy hotelarze wobec turystów zagranicznych – Póki co takich gości nie mamy, wszyscy wyjechali przed ogłoszeniem stanu epidemii, obecnie oczywiście ich nie ma, ze względu na zamknięte granice. Sytuacja może się zmienić, gdy te zostaną otwarte – mówi właściciel hotelu „Pod Kluką”. Podobnego zdania jest również kierownictwo Ateny. Turyści nie muszą się też obawiać o bezpieczeństwo, w słupskich hotelach stosuje się zalecenia sanitarne – Nasze pomieszczenia były ozonowane, w pokojach nie może przebywać więcej niż 2 osoby, podobnie z innymi zasadami – mówi Paweł Stachyra. Takie same standardy przyjęto również w Atenie - Dwa razy dziennie dezynfekujemy pomieszczenia, każdy pokój jest pusty przez dobę między jednym a drugim pobytem. Ponadto w pokojach mogą przebywać maksymalnie dwie osoby. Nasza obsługa nosi maseczki i przyłbice, a goście mają dostęp do środków dezynfekcyjnych – słyszymy.
Ustka: co najczęściej kupują turyści?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?