Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ustecka Czerwona Szopa czeka na pomysły. Mogą one kosztować parę milionów złotych

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
W Ustce wraca temat odrestaurowania i nowego przeznaczenia Czerwonej Szopy. Już wiadomo, że potrzebny jest remont generalny, a na początku lipca poznamy, co będzie mieścić się w obiekcie.
W Ustce wraca temat odrestaurowania i nowego przeznaczenia Czerwonej Szopy. Już wiadomo, że potrzebny jest remont generalny, a na początku lipca poznamy, co będzie mieścić się w obiekcie. UM Ustka
W Ustce wraca temat odrestaurowania i nowego przeznaczenia Czerwonej Szopy. Już wiadomo, że potrzebny jest remont generalny, a na początku lipca poznamy, co będzie mieścić się w obiekcie.

Burmistrz Ustki Jacek Graczyk w sprawie darowanej miastu przez słupskie starostwo Czerwonej Szopy powołał dwa zespoły: ds. oceny stanu technicznego budynku i ds. opracowania koncepcji wykorzystania budynku. 
- Pierwszy zespół wskazał przede wszystkim na brak możliwości użytkowania poddasza ze względu na zły stan schodów, drabiny oraz dachu. Awaryjny stan poszycia dachowego ma negatywny wpływ na pozostałe elementy budynku – mówi Eliza Mordal, rzeczniczka usteckiego ratusza. - Zespół rekomenduje wykonanie niezbędnych remontów przed przystąpieniem do użytkowania Czerwonej Szopy. Podnosi także, że budynek z zewnątrz jest obecnie mało reprezentacyjny z uwagi na wieloletnie zaniechanie prac remontowych. Zespół zarekomendował, jakie prace należy wykonać i przygotował harmonogram ich realizacji w okresie od maja tego roku do czerwca 2022.

CZYTAJ TEŻ

Zespół stwierdził też, że zewnętrzne schody nadają się tylko do rozbiórki. Trzeba wymienić kanalizację, stolarkę okienną sprzed kilkudziesięciu lat, która różni się od pierwotnej. Część obiektu od strony kanału portowego osiada. I, co ciekawe, dobudówka nie istnieje w żadnej ewidencji budynków i gruntów. Nie wiadomo, kiedy powstała. Miasto chce też wystąpić do starostwa do przekazanie terenu przyległego, bo na razie jest właścicielem budynku po obrysie.

Natomiast zespół ds. opracowania koncepcji wykorzystania budynku z powodu pandemii przedłużył swoje prace do 30 czerwca.

Staruszka szopa

Historia dawnej bazy ratowników, zwanej Czerwoną Szopą, zaczyna się na długo przed 1867 rokiem. Wówczas wzdłuż wybrzeża powstawały szopy, ze sprzętem do ratowania załóg statków z katastrof morskich. W miejscu drewnianej szopy właśnie w 1887 roku powstał budynek z czerwonej cegły. Według źródeł historycznych ufundowali go pracownicy poczty i telegrafu dla uczczenia 90. urodzin cesarza Wilhelma I. W szopie trzymano konie, przechowywano tam też dwa wozy ze specjalnymi kołami, które nie grzęzły w piasku. W latach 1867-1945 usteccy ratownicy uratowali 166 rozbitków. Baza mieściła się tu aż do 2010 roku. Ale w latach 60 i 70 ubiegłego wieku w Czerwonej Szopie stacjonowała też portowa straż pożarna.

CZYTAJ TEŻ

Pogotowie w szopie?

W 2010 roku starostwo przejęło budynek od Skarbu Państwa. Od tamtej pory ustczanie snuli plany, dotyczące budynku, zwłaszcza urządzenia w nim galerii sztuki, ale powiat nie spieszył się z darowizną. Czarne chmury na dobre zawisły nad Czerwoną Szopą w kwietniu 2016 roku, gdy ówcześni radni powiatowi uchwałą intencyjną chcieli podarować Czerwoną Szopę marszałkowi. Temu pomysłowi nie sprzeciwili się nawet zasiadający w radzie powiatu ustczanie.

Czerwona Szopa miała przejść na własność Samorządu Województwa Pomorskiego w formie darowizny na cele publiczne pod warunkiem, że obdarowany samorząd będzie realizował tam zadania w zakresie ochrony zdrowia. Do Czerwonej Szopy miało przenieść się pogotowie ratunkowe, które stacjonowało przy szpitalu w Ustce. Ustczanie uznali, że pomysł jest niedorzeczny ze względu na lokalizację budynku. Karetka jadąca latem zatłoczoną ulicą Marynarki Polskiej nie mieściła się w żadnych kategoriach bezpieczeństwa. 

CZYTAJ TEŻ

Ostatecznie Czerwonej Szopy nie darowano, a burmistrz Ustki Jacek Graczyk zwrócił się do kolejnych władz starostwa o przekazanie budynku.

Powrót do miasta

W czerwcu 2019 roku za przekazaniem Czerwonej Szopy Ustce głosowała Rada Powiatu Słupskiego. W sierpniu uchwałę podjął Zarząd Powiatu Słupskiego. W marcu tego roku starosta słupski Paweł Lisowski oficjalnie przekazał miastu aktem notarialnym w drodze darowizny Czerwoną Szopę, mieszczącą się przy ul. Marynarki Polskiej 12c. Z przeznaczeniem na cele publiczne – działalność kulturalno–edukacyjną i promocyjno–turystyczną, a także z zakresu ochrony zdrowia, bezpieczeństwa obywateli oraz współpracy z organizacjami pozarządowymi. Tak więc 153-letnia baza ratowników po przechodzeniu z rąk do rąk różnych zarządców stała się własnością ustczan.

Miasto chce z Czerwonej Szopy uczynić dodatkową atrakcję mieszkańców i turystów. Wszystko zależy od pomysłów. A tych jest wiele. Wśród nich – działalność wystawiennicza, multimedia, zmieniające się ekspozycje. Słowem: coś, co będzie żyło i zarabiało na siebie. Co do wyglądu – pojawiają się dwie wersje. Pierwsza, żeby nie stracić pierwotnej architektury. Druga – żeby budynek unowocześnić, przeszklić i tym przyciągnąć turystów.

To wszystko kwestia kilku lat i kilku milionów złotych. Najlepiej – z dofinansowania. 

Zobacz także: Stocznia Ustka - jeden ostatnich zakładów, jaki został w mieście

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ustka.naszemiasto.pl Nasze Miasto