Ustka. Marynista Witold Lubiniecki chce sprzedać obrazy miastu

Cztery olbrzymie obrazy, każdy o podstawie 3 metrów i kilkunastumetrową panoramę portu chce miastu sprzedać ustecki artysta Witold Lubiniecki. Prace miałyby pojawić się w sali posiedzeń nowego ratusza. Propozycja malarza trafiła już radnych, którzy zajmą się nią na komisji kultury. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że radni chcieliby zmienić wystrój sali, ale ich zdaniem powinni się tam promować wszyscy usteccy artyści, a nie tylko jeden.

Witold Lubiniecki jest znanym usteckim artystą. Ukończył studia na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Brał udział w 130 wystawach zbiorowych w kraju i za granicą, m.in. w Danii, Niemczech, Jugosławii, Holandii, Szwecji, Włoszech. Zaprezentował 37 wystaw indywidualnych w kraju i w Niemczech. Znany jest z prac związanych z tematyką morską. Teraz chce, aby jego prace pojawiły się w usteckim urzędzie.
- Faktycznie, chciałbym, aby sala obrad w nowym ratuszu wyglądała bardziej dostojnie - mówi Lubiniecki. - Projekty obrazów trafiły już do radnych i burmistrza. Koszt jednego obrazu to kilka tysięcy złotych.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że wszystkie zaproponowane przez malarza obrazy kosztowałyby miasto ok. 25 tys. złotych. Entuzjazm Lubinieckiego nie udziela się jednak miejskim radnym.
- Z tego co wiem, to w budżecie nie mamy na ten cel zarezerwowanych pieniędzy - mówi Adam Brzóska, przewodniczący Rady Miejskiej. - Nie mamy również skąd ich przenieść, bo wydatki są ściśle zaplanowane. Poza tym nie jestem pewien, czy jeżeli zgodzimy się na dekorację sali, powinny pojawić się tam prace jednego autora. Moim zdaniem powinien odbyć się konkurs.
Podobnego zdania są miejscu urzędnicy, z burmistrzem Janem Olechem na czele.
- Zdaniem burmistrza powinien się odbyć konkurs, w którym wyłonione zostaną najlepsze prace - mówi Jacek Cegła, rzecznik Urzędu Miejskiego. - Wszyscy powinni być traktowani równo i w ratuszu powinny być promowane prace wszystkich usteckich artystów.