Chodzi o działkę przy ulicy Wczasowej, które Malek za 6 mln zł kupił w 2007 roku od miasta. Okazało się jednak, że mimo iż jest właścicielem działek (w 2006 roku kupił jeszcze jeden grunt) nie może zabudować ich tak, jak chciał. Dodatkowo okazało się również, że część działki musi być dostępna dla wszystkich. Skierował więc sprawę do sądu. Jednocześnie zaskarżył plan przestrzenny dotyczący tych terenów. Plan przestrzenny jest już unieważniony, a teraz po kilku latach Malek wygrał w sądzie (wcześniej dwie rozprawy przegrał, ale Naczelny Sąd Administracyjny nakazał sprawę rozpatrzyć jeszcze raz przez WSA w Gdańsku).
Prawomocny wyrok NSA z Gdańska zapadł 31 lipca. Nakazuje on miastu wypłacenie biznesmenowi kosztów zakupu działki i odsetek. Łącznie to prawie 11 mln zł. Przedsiębiorca musi jednak zwrócić do miasta zakupione grunty.
- Dla mnie urzędnicy na własne życzenie strzelili sobie z dłoni w twarz - mówi Jerzy Malek - Wielokrotnie proponowałem ugodę w tej sprawie, ale miasto tego nie chciało.
Malek powiedział również, że może uda mu się porozumieć z miastem i poczeka do czasu, aż radni uchwalą budżet na 2015 rok. Czeka również na to, kto zostanie nowym burmistrzem miasta. (wybory samorządowe planowane są na listopad tego roku). Po wyborach podejmie decyzję, czy iść do komornika, czy też szukać wspólnie rozwiązania.
Rozwiązania problemu szukają już jednak urzędnicy w usteckim magistracie. Burmistrz nakazał wprowadzenie oszczędności (miasto nie ma tak dużej zdolności kredytowej). Przygotowane zostaną nowe nieruchomości na sprzedaż. Pojawia się również pomysł prywatyzacji jednej z miejskich spółek. Oczywiście na sprzedaż wystawione zostaną również grunty, które Malek zwróci do miasta.
Do sprawy wrócimy.
Strefa Biznesu - inwestycje w samochody klasyczne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?