- Od tygodnia jest pan burmistrzem Ustki. Co jest najważniejsze dla kurortu?
- Właściwie wszystko. Jednaj na dzisiaj to, co zostało rozpoczęte w poprzedniej kadencji przez Radę Miasta, której byłem przewodniczącym oraz burmistrza Jacka Graczyka. To musi być kontynuowane. Mieszkańcy to zaakceptowali, wyrażając i teraz zaufanie do radnych poprzedniej kadencji, którzy zostali ponownie wybrani. Od tego odwrotu nie ma.
- A z jakimi sprawami nie można czekać?
- Bardzo ważną dla Ustki sprawą jest komunalizacja portu. To nasze okno na świat. Port powinien być nowoczesny i wielofunkcyjny.
- A o jakich zmianach w porcie pan myśli?
- Dobrze, aby powstała marina dla jachtów, ale to jest bardzo kosztowna inwestycja. Myślę, że małymi kroczkami doprowadzimy do tego, aby jednak powstała. Marzy mi się, aby na redzie, przy wejściu do portu i w porcie łopotały nie tylko polskie flagi, ale i z całego basenu Morza Bałtyckiego bandery.
- Czy Ustka będzie się zmieniać?
- Tak. Kolejną sprawą jest rewitalizacja, która ma doprowadzić do tego, aby starówka była podobna do starówki kołobrzeskiej. Ważne są drogi, remonty chodników. Interesuje mnie także wiadukt przy ulicy Westerplatte. Tam przejeżdżają ciężkie pojazdy. Jest w opłakanym stanie.
- Jest pan byłym wojskowym, trudno było zostawić mundur?
- Już zostawiłem. Wystarczy. Ojczyźnie służyłem 40 lat. Od najmłodszych lat marzyłem, aby zostać oficerem. Moje marzenia spełniły się i spełniłem się jako oficer. Na koniec służby miałem propozycję, aby przejść do Bytomia z perspektywą otrzymania lampasów. Jednak dwóch srok nie można trzymać za ogon. Teraz chcę służyć tej małej ojczyzny, co się nazywa Ustka. Chcę zrobić coś dla niej.
- Dziękuję za rozmowę.
Piknik motocyklowy w Zduńskiej Woli
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?