Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek strażaka w Ustce. Umorzenie prokuratorskiego śledztwa

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Do wypadku strażaka doszło na terenie JRG 3 w Ustce
Do wypadku strażaka doszło na terenie JRG 3 w Ustce Łukasz Capar
Prokuratura Rejonowa w Słupsku umorzyła sprawę wypadku strażaka w usteckiej Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej. Nadal jednak prowadzi śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy Straży Pożarnej.

Po wypadku strażaka, do którego doszło w niedzielę 31 lipca na terenie Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 3 w Ustce Prokuratura Rejonowa w Słupsku wszczęła dwa postępowania. Pierwsze w nich dotyczyło okoliczności samego wypadku, drugie – wyjaśnienia sytuacji, jakie nastąpiły po tym dramatycznym zdarzeniu.

Pierwsze śledztwo wstępnie zakwalifikowano jako wypadek komunikacyjny, w którym strażak poniósł ciężki uszczerbek na zdrowiu. To postępowanie zakończono już wydaniem postanowienia.

- Śledztwo zostało umorzone z braku znamion popełnienia przestępstwa – mówi Magdalena Gadoś, słupska prokurator rejonowa. - Nie ustaliliśmy, by w zdarzeniu brały udział osoby trzecie, które mogłyby do niego się przyczynić. Kierujący motocyklem, który jest pokrzywdzonym, swoją techniką jazdy sam spowodował obrażenia, jakich doznał wskutek wypadku.

Trwa jednak drugie śledztwo, dotyczące przekroczenia uprawnień przez kolegów pokrzywdzonego, którzy w tym dniu mieli służbę. Zachowanie strażaków wzbudziło wiele prokuratorskich wątpliwości. Śledztwo to ma ustalić, co wydarzyło się tuż po wypadku.

Przypomnijmy, że dziedzińcu jednostki 34-letni strażak w czasie służby naprawiał prywatny motocykl. Pojazd ten przywiózł mu kolega, pełniący wcześniej nocną służbę. W czasie próbnej jazdy maszyna się przewróciła i strażak uderzył głową w mur. Mężczyzna w stanie ciężkim z pękniętą czaszką został zabrany do szpitala. Po operacji przeprowadzonej w trybie pilnym wprowadzono go w śpiączkę farmakologiczną. Szczęśliwie lekarze uratowali pokrzywdzonego.

Tymczasem strażacy zdarzenie to zgłosili jako wypadek przy pracy, choć nie doszło do niego w związku ze służbą, wskazując inne okoliczności zdarzenia. Zostało też usunięte nagranie monitoringu obejmującego miejsce wypadku. Z terenu jednostki przed przyjazdem służb wywieziono również motocykl, na którym doszło do wypadku. (Policji udało się zlokalizować pojazd).

Kwestią wymagającą wyjaśnienia jest niepowiadomienie policji o zdarzeniu. Koledzy strażaka od razu wezwali pogotowie ratunkowe, ale policja dostała informację dopiero kilka godzin później, a prokurator był w JRG nr 3 dopiero około godziny 11 w nocy. Dlatego prokuratura prowadzi również śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy Straży Pożarnej, dotyczące niepowiadomienia o zdarzeniu organów ścigania i ukrywania dowodów.

Po wypadku strażacy, którzy pełnili tego dnia służbę, zostali zawieszeni strażacy. Wrócili do służby po około trzydziestu dniach.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wypadek strażaka w Ustce. Umorzenie prokuratorskiego śledztwa - Głos Pomorza

Wróć na ustka.naszemiasto.pl Nasze Miasto