Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zenon Laskowik: partia jest coraz lepsza w kabaretach [WIDEO,ZDJĘCIA]

Robert Gębuś
Robert Gębuś
Zenon Laskowik wziął udział w deblowym turnieju tenisa ziemnego dla seniorów w Lęborku,. Warunkiem było, żeby grająca ze sobą para miała w sumie minimum 130 lat. Przy okazji znany artysta kabaretowy udzielił wywiadu dla "Echa Ziemi Lęborskiej" i zdradził nam swoje plany na przyszłość.

Zenon Laskowik, wielki miłośnik tenisa ziemnego, po raz drugi wziął udział w turnieju w Lęborku. Zajął w nim szóste miejsce, ale przy okazji pokazał, że wciąż należy do czołówki polskich kabareciarzy.

Zobacz wideo:

Zobacz wideo:

Co pana sprowadza do Lęborka?
Zenon Laskowik: Jestem w Lęborku po raz drugi. Sprowadza mnie tu moja pasja tenisowa. W ubiegłym roku zdobyliśmy wicemistrzostwo turnieju. W tym roku się nie udało i będziemy grali o miejsca 5-8. Najważniejsze jest jdnak uczestnictwo i zasada olimpizmu. Pierre de Coubertin twierdził, że najważniejsze jest uczestnictwo i się z tym zgadzam.
Przyjechał pan na zaproszenie? Sam się pan dowiedział o turnieju tenisowym w Lęborku?
Zostałem powołany do reprezentacji Wejherowa, jako że gramy w Wejherowie u pana Lecha Bińkowskiego na zawodach i nie tylko. również w Redzie, Rumi. Jak mówię moim przyjaciołom z Poznania, gram z marynarzami {śmiech).
Jak obecnie toczy się pana kariera estradowa? Macie swój kabaret w Poznaniu.
Tak. Mamy grupę artystyczną. Nazywa się Teyatr...

Od kabaretu "Tey"..
Tak. To jest kontynuacja tej filozofii, żeby śmiać się ustami widza. Mamy swój program. Ostatni spektakl zagraliśmy 9 marca, a dwa dni później zamknęli teatry. 11 marca już były zamykane. Ale spektakl był fajny i dobrze przyjęty przez publiczność.

Jak pan ocenia dzisiejszą rzeczywistość. To materiał na kabaret?
Z.L. Ze smutkiem muszę stwierdzić, że ostatnio partia rządząca jest coraz lepsza w tych kabaretach, w związku z tym czuję się zagrożony. Naprawdę, czuję się bardzo zagrożony. Nie wiem jak z tego wybrnąć. Oni sa po prostu momentami bardzo dobrzy. Robią mi konkurencję.

Bawią pana kabarety które pan dziś ogląda? Jak zmieniło się poczucie humoru widza w porównaniu do czasów, kiedy występował pan z kabaretem "Tey"?
Z.L. O tych młodych kabaretach mówię, że dopóty, dopóki mają swoją widownię, swojego widza i o niego dbają to są dobrzy. Bo my jedziemy na jednym wózku. Myśmy grali w czasach komuny, w PRL-u. Tutaj czasy się zmieniły. W naszym odczuciu zagraliśmy taki retro-Tey, bo wszystkie piosenki, które kiedyś były śpiewane 48 lat temu nie straciły na aktualności (śmiech). w związku z tym zrobiliśmy z Krzysiem Jaślarem (autor tekstów kabaretowych, reżyser) takie retro Tey. Graliśmy w Poznaniu i w Szczecinie u dyrektora Adama Opatowicza z okazji 15-lecia kabaretu "Czarny Kot". Spektakl był świetnie przyjęty.

Wasze skecze dotyczą polityki, czy poszliście już w innym kierunku?
Z.L.Lubimy opisywać tą rzeczywistość z polityką w tle. Ona nie jest na pierwszym miejscu, ale nie ucieknie się od polityki. Jeśli ktoś uważa inaczej, to sam siebie oszukuje...

Ponieważ polityka interesuje się nim...
Z.L.Tak, właśnie. Bardzo dobrze powiedziane. Polityka interesuje się nim. I teraz nie wiem...z tą pandemią nie wiadomo jak jest, bo te komunikaty są przerażające. Nie wiem na ile jest tam propagandy a ile rzeczywistości. Ale powiem krótko: ja jescze czuję się dobrze (śmiech).

Macie swój program telewizyjny? Można was obejrzeć na jakimś kanale czy postawiliście tylko na estradę?
Z.L.Są propozycje, żeby wejść do internetu, żeby można nas było oglądać na you tubie. Ale to jest takie...mi to pachnie sitcomem. Jak nie ma reakcji publiczności, ona jest spreparowana, to jest sitcom. To już nie jest to. To już jest takie oszukańcze....nie, no nie wiem. Będą dyskusje po wakacjach. Wrócimy, spotykamy się 20 sierpnia na rozmowach. Wiem, że powinniśmy zagrać taki skecz "grupa rekonstrukcyjna". Czasy inkwizycji. Żeby po prostu uświadomić państwu, jak to na tym lęku naturalnym, który każdy z nas ma, urodziła się teoria o diabłach, aniołach, piekle, niebie, przy pomocy tortur i innych takich...(śmiech).

Taki macie pomysł?
Z.L. Tak. Żeby taka grupę rekonstrukcyjną stworzyć i skazać na stos tego, kto wymyślił pryzmat i rozszczepił światło na tęczę. To temu nie popuścimy (śmiech).

Jak tutaj się wybierałem, to powiedziałem koleżance, że jadę, bo Laskowik będzie występował. Ona pytała po ile są bilety. Tłumaczę, że będzie występował na korcie, a ona trochę zdziwiona pytała, ile osób na tym korcie się zmieści. Ludzie jednak ciągle kojarzą pana bardziej z występami na estradzie niż w tenisowym meczu. Chcą pana oglądać.
Z.L. To świetnie. Intuicja mi podpowiada, że prędzej czy później kontakty na żywo będą jedyna formą rozrywki dla ludzi, którzy będą chcieli przyjść i jakoś się rozerwać. Cały czas uważam, że sztuką jest nie rozśmieszyć, tylko wywołać śmiech. To jest ta różnica. Wywołać śmiech przez jakieś fajne skojarzenie. Sko-jarzenie. To jarzenie najważniejsze, żeby zafunkcjonowało. I wtedy jest wszystko dobrze. Bo przez telewizję to różnie może być. Sż takie technologiczne sztuczki...

Chodzi o to, że nie ma interakcji z widzem?
Z.L. Tak. Sztuka kabaretowa polega na kontakcie z widzem. Ja go po prostu czuję, czytam ten "dymek", który się unosi nad widownią i ten balon przebijam po prostu. Najkrócej mówiąc.

Dziękuję za rozmowę.
Z.L. Proszę. Chciałbym przy okazji pozdrowić wszystkich czytelników "Dziennika Bałtyckiego".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Danuta Stenka jest za stara do roli?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zenon Laskowik: partia jest coraz lepsza w kabaretach [WIDEO,ZDJĘCIA] - Lębork Nasze Miasto

Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto