Zwycięstwo po 413 dniach. Jantar Ustka - Arka II Gdynia 4:3 (1:0)

Aż 413 dni musieli czekać na zwycięstwo piłkarze Jantara Ustka. W 4. minucie na bramkę Jana Michalaka (zastąpił wpisanego wcześniej w protokół Mariusza Rykowskiego, który uległ kontuzji) strzelał Jakub Szynkielewski, ale uderzył nad bramką. Kolejną groźną akcję goście stworzyli po rzucie rożnym. Strzelał Dawid Blok. Następnie Maciej Miecznikowski wpadł w pole karne, ale zbyt długo zwlekał ze strzałem. W 33. minucie fatalny błąd popełnił Bartłomiej Granosik. Piłkę przejął Krystian Faltyński i... z 14 metrów nie trafił w bramkę w czystej sytuacji. Takie sytuacje lubią się mścić i stało się tak tym razem. W 35. minucie na bramkę uderzył Miecznikowski, ale Michał Molenda zdołał wybić piłkę na rzut rożny.

Po nim piłkę do własnej bramki skierowali gdynianie. Chwilę potem okazję na drugiego gola miał Miecznikowski, ale został zablokowany. Tuż przed przerwą Kacper Dawid uderzył nad bramką. Druga połowa zaczęła się źle dla Jantara. Stracili gola już w 36 sekundzie po ataku lewą stroną Mateusza Stępnia. W 52. minucie do siatki trafił Szynkielewski, ale był na pozycji spalonej. Chwilę potem kolejna akcja gości i strzał Szynkielewskiego obronił Michalak. Następnie Stępień trafił w boczną siatkę. Jantar przetrzymał ten okres przewagi gości. Po bardzo ładnej akcji, gdy piłka szła jak po sznurku od zawodnika do zawodnika, podanie z prawej strony wykorzystał z bliska Maciej Dawid. Kwadrans potem również z kilku metrów podwyższył na 3:1 Miecznikowski. Emocje się jednak nie skończyły. Sędzia podyktował rzut karny za zagranie ręką (szkoleniowcy Jantara bardzo protestowali). Do piłki podszedł Stępień. Pierwsze uderzenie wybronił Michalak, ale wobec dobitki był bezradny. W 88. minucie świetnym strzałem zza pola karnego popisał się Mateusz Żebrowski. Chwilę potem na boisko wszedł mający dłuższą przerwę w grze, Jacek Luzak, były zawodnik Gryfa Słupsk i Pomorza Potęgowo. Goście zdołali jeszcze zdobyć gola, po czym sędzia zakończył spotkanie.

- Bardzo się cieszę, że w końcu przełamaliśmy tą złą, tak długo trwającą passę. Chciałbym z góry podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do mniejszego, czy większego naszego sukcesu. Jestem zadowolony i dziękuję chłopakom i wszystkim, którzy są z nami przy zespole. Emocji było bardzo dużo. Zarówno my jak i zespół rezerw Arki, chcieliśmy grać w piłkę. Cieszę się z tego, że chłopaki nie boją się grać i chcą grać tak, jak ja im próbuję przekazać - mówił Dominik Kaczmarek, szkoleniowiec Jantara.

Jantar Ustka - Arka II Gdynia 4:3 (1:0)
Bramki: 1:0 samobójcza (37), 1:1 Mateusz Stępień (46), 2:1 Maciej Dawid (61), 3:1 Maciej Miecznikowski (76), 3:2 Mateusz Stępień (78), 4:2 Mateusz Żebrowski (88), 4:3 Bartosz Kamiński (90)

Jantar: Michalak - Oleszczuk, Granosik (46 Fedorow), Budziński, Jędrasik (90 Luzak), M.Dawid, Żebrowski, Wańdzio (90 Niemkowicz), K.Dawid, Miecznikowski (89 Skwierz), K.Wójcik (67 Szabat).

Arka II: Molenda - Janczak (78 Formella), Stec, Blok, Czochór, Szynkielewski (62 Pyrek), Jaszczyk, Książkiewicz (46 Motyl), Faltyński, Przyborowski, Stępień

Wysoką porażkę zanotowała w południe w Kościerzynie drużyna Pogoni. Skład jaki mógł wystawić trener Walkusz był daleki do ideału. Z powodu kontuzji i chorób zabrakło Formeli, Iwańskiego i Kwaśnika. Za żółte kartki pauzował z kolei Dobek i Kozerkiewicz. Z powodu chorób i obowiązków zawodowych Musuła, Choszcz i Kochanek nie mogli trenować w tygodniu przed meczem. Zagrał ten co mógł, a na ławce rezerwowych zasiadło tylko trzech zawodników (młodzieżowców).

Pierwsza połowa to totalna dominacja gospodarzy, którzy po 35 minutach prowadzili już 5:0. W tej części gry dwukrotnie na listę strzelców wpisali się najskuteczniejszy zawodnik Kaszubii Przemysław Żukowski oraz goniący go Tomasz Tuttas. Gola dorzucił też Błażej Troka. W nawale ataków kilka mocnych uderzeń obronił Patryk Labuda. Był on jednak bezradny przy tak dominującym przeciwniku. Do sytuacji sam na sam doszedł też raz Atanacković.

Po zmianie stron gra nieco się uspokoiła. W 48 minucie trzeciego gola zdobył Żukowski. Z głowy na bramkę Mokwy uderzał Atanacković, "setkę" miał też Kochanek. Miłą dla oka akcję przeprowadził też Choszcz, a sytuację bramkową wypracował po godzinie gry Siłkowski. Gdyby nie wysoki wynik z początku spotkania mocno spóźniony na mecz kibic nie wiedziałby w tej części gry dużej różnicy pomiędzy zespołami. Kwadrans przed końcem na boisku w 4 lidze zadebiutował Jakub Gański z rocznika 2003. Wychowanek trenera Wojciecha Musuły z seniorami trenuje od kilku miesięcy. W końcówce gospodarze znowu przyśpieszyli co zaowocowało bramkami Jakuba Kafarskiego i Patryka Laskowskiego.

Kaszubia Kościerzyna – Pogoń Lębork 8:0 (5:0)
Bramki: 1:0 Przemysław Żukowski (7), 2:0 Tomasz Tuttas (13), 3:0 Błażej Troka (23), 4:0 Tomasz Tuttas (33), 5:0 Przemysław Żukowski (35), 6:0 Przemysław Żukowski (48), 7:0 Jakub Kafarski (85), 8:0 Patryk Laskowski (88)

Kaszubia: Mokwa - Narożny, Wąs, Kubiszewski (67 Kafarski), Śmietanko (61 Laskowski), Cysewski, Troka (52 Bujnowski), Hofmann, Wesołowski, Żukowski (75 Wróbel), Tuttas (59 Kankowski).

Pogoń: Labuda – Okrój, Musuła, Kostuch, Kochanek, Siłkowski (77 Gański), Janowicz, Miotk, Choszcz, Stenka, Atanacković.

Nie powiodło się również zawodnikom Aniołów Garczegorze, którzy ulegli 2:4 w Nowym Stawie.

Grom Nowy Staw - Anioły Garczegorze 4:2 (2:1)
Bramki: 1:0 Dawid Karczewski (5), 1:1 Szymon Pawlik (11), 2:1 Jakub Jędrzejewski (22), 3:1 Krystian Kielar (55), 4:1 Adrian Suchcicki (80), 4:2 Marcin Drzazgowski (90)

Grom: Knut - Karwat (63 Suchcicki), Włodarczyk (89 Misarko), Danielak, Ziewiec, Kielar, Jagiełło, Jędrzejewski, Karczewski (83 Jaworski), Michalski (73 Artur Galeniewski), Rapińczuk (90 Orłowski)

Anioły: Mayer - Ł.Łapigrowski, Drzazgowski, Michał Choszcz, F.Tomasiewicz (65 Syldatk), B.Tomasiewicz (77 Siwak), Pawlik, Wojda (82 Godula), Staszczuk, Smolarek (77 D.Formela), Słumiński (56 Katsura Ryuta).

W pozostałych meczach: Lechia II Gdańsk - Chojniczanka II Chojnice 3:3, Wierzyca Pelplin - Cartusia Kartuzy 1:1, Gwiazda Karsin - Sokół Zblewo 7:2, Stolem Gniewino - MKS Władysławowo 6:1, GKS Kowale - Wda Lipusz 0:0.