Oceń pracę burmistrza Ustki - Jana Olecha (SONDA)

Jan Olech po raz pierwszy piastuje urząd burmistrza miasta Ustka. Kończąca się kadencja to tak jak w wielu przypadkach część niedokończonych spraw, dlatego w listopadowych wyborach Jan Olech będzie się ubiegł o reelekcję.

Na kogo zagłosujesz w swoim regionie

Jego kontrkandydatami będą Marek Biernacki z PO i Andrzej Bury - obecny wicestarosta słupski.

Wybieramy burmistrza Ustki

Patrząc przez pryzmat inwestycji kadencję burmistrza w latach 2006 - 2010 można ogólnie uznać jako udaną. Udało się zrewitalizować centrum miasta, dokończono promenadę, a wiele ulic doczekało się remontu.

Te posunięcia sprawiły, że kurort zyskał w oczach odwiedzających go turystów. Podczas przeprowadzonej w okresie wakacyjnym sondy ulicznej wszyscy pytani chwalili zmiany. Jest jednak kwestia w dalszym ciągu nierozwiązana, na którą wciąż brakuje dobrego pomysłu. Tą kwestią jest ustecki port, którego zniszczone budynki raczej straszą niż przyciągają turystów. Wzniosłe plany budowy w Ustce żeglarskiej mariny o wysokiej europejskiej już klasie wciąż odwlekane są w czasie, a powinny stanowić priorytet

Średnia ocena Jana Olecha, wystawiona przez dziennikarzy "Dziennika Bałtyckiego": 3,6

Grzegorz Koski
ustecki radny
Burmistrz Olech obejmując swoje stanowisko w 2006 roku wszedł automatycznie w pewne zobowiązania finansowe po swoich poprzednikach. Spłaca m. in. kredyt zaciągnięty na budowę szkoły. Część pieniędzy z budżetu została też przeznaczona na wkład własny na inwestycje. To zaowocowało rewitalizacją, budową i remontem dróg, czy mieszkaniami socjalnymi. Mijającą kadencję ocenam bardzo pozytywnie. Inwestycyjnie wszystko poszło w dobrym kierunku.

Włodzimierz Siudek
ustecki radny
Burmistrz w mojej opinii jest dobrym administratorem - co oznacza, że jeśli posiada pieniądze to stara się je racjonalnie rozdysponować. Słabo wychodzą mu jednak czynności menedżerskie. Nie posiada wizji tego miasta i celu do jakiego miasto zmierza. Usiłuje gasić pożar w różnych miejscach. Miasto nie zostało przygotowane do zarabiania pieniędzy ze względu m. in na nieprzygotowane tereny inwestycyjne w porcie. Skutkiem jest deficyt budżetowy.