Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Ustce odbyło się spotkanie rybaków z przedstawicielami ministerstwa

AT
W usteckim ratuszu odbyło się spotkanie rybaków oraz zainteresowanych osób, z przedstawicielami ministerstwa, w sprawie odszkodowań za wprowadzony przez Komisję Europejską całkowitym zakazem połowu dorszy we wschodniej części Bałtyku do końca roku.

Unijny komisarz ds. środowiska, polityki morskiej i rybołówstwa Karmenu Vella argumentował, że “ Musimy pilnie podjąć działania na rzecz odbudowania tego stada w interesie zarówno ryb, jak i rybaków. Załamanie się tego stada dorsza miałoby katastrofalne skutki dla źródeł utrzymania wielu rybaków i społeczności nadbrzeżnych w regionie Morza Bałtyckiego"

Na usteckim spotkaniu podły mocne słowa pod adresem starej Komisji Europejskiej, że to jej wieloletnie nieudolne działania doprowadziły do katastrofy ekonomicznej na Bałtyku oraz, że wprowadzony sam zakaz nic nie da. Raporty naukowców były bagatelizowane przez kolejnych komisarzy i prowadzono rabunkową gospodarkę rybną poprzez niekontrolowane odłowy paszowe, co powoduje, że dorsz głoduje, nie ma co jeść. .Niestety od lat obserwuje się coraz rzadsze wlewy czystej i bardziej słonej wody z Morza Północnego, a na populację dorsza ma duży wpływ małe zasolenie, ilość tlenu w morzu, większa temperatura wody oraz pasożyty

Przedstawiciele resortu zaproponowali dość skomplikowany system odszkodowań, dający pośrednio rybakom możliwość zapłaty po 7 zł za każdy kilogram nie złowionego dorsza w ramach limitu na kuter, pod warunkiem uczestnictwa w programie likwidacji, wyławiania starych sieci. Podły również mocne słowa, pod adresem rybaków, którzy „trzymają kutry na sznurku” i czekają, żyją z dotacji i rekompensat. Największe pretensje mieli ci armatorzy, którzy w pierwszym półroczu swoją ciężką pracą wyłowili przysługujący limit dorsza i sprzedawali go po cenie 4-5 zł za kg, a teraz proponuje się innym aż 7 zł. Uważają, ze jest to niesprawiedliwe i prowadzi do patologi.

Decyzja Komisji Europejskiej powoduje nie tylko masowy odpływ fachowców z polskiego rybołówstwa, ale uderza też mocno w firmy przetwórcze oraz inne, chociażby produkujące sieci rybackie.

Armatorzy kutrów wyrazili swoje wyrazili obawy, co dalej po 1 stycznia 2020 roku, czy dalej nie będą mogli łowić dorszy, jak oni mają utrzymać załogi, wykwalifikowanych rybaków, którzy mogą odejść do innej pracy. Na to pytanie nie dostali konkretnej odpowiedzi, ponieważ nie wiadomo jakie podejmie decyzje nowa Komisja Europejska.

Po raz kolejny podkreślono, że decyzje starej komisji od kilkunastu lat, niszczyły zasoby ryb w morzu Bałtyckim poprzez spowodowanie katastrofy w łańcuchu pokarmowym. Ograniczało się połowy dorsza dla polskiej floty, ale cały czas zwiększa się paszowe limity połowowe dla dużych skandynawskich jednostek, które łowią wszystko co wleci w ich wielkie sieci. Czym ma się żywić drapieżnik dorsz, jak wyławia się kolosalne ilości śledzi i szprot ?

W rozmowach kuluarowych często przejawiał się watek, że jest to celowe działanie UE , aby zniszczyć polskie rybołówstwo i z tym należy się niestety zgodzić.

Przedstawiciele ministerstwa proszą o wnoszenie uwag i propozycji do ich projektu również droga elektroniczną.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Ustce odbyło się spotkanie rybaków z przedstawicielami ministerstwa - Głos Pomorza

Wróć na ustka.naszemiasto.pl Nasze Miasto