Mimo że prace remontowe komina Empecu planowano zakończyć jeszcze w czasie wakacji, teraz spółka zakłada, że będzie to koniec października.
- Opóźnienia są spowodowane czynnikami atmosferycznymi – mówi Ireneusz Zagrodzki, prezes Empecu. - Wiatr był tak silny, że zrywał siatki osłonowe. Dwa tygodnie zajęło nam ich zdejmowanie i ponowne zakładanie. Prace na wysokościach nie mogą być wykonywane, jeśli prędkość wiatru przekracza 10 metrów na sekundę. A na wysokości 65 metrów warunki są inne niż na ziemi. Podawaną w prognozach prędkość wiatru należy pomnożyć dwu-trzykrotnie.
CZYTAJ TEŻ
Prezes Ireneusz Zagrodzki zapewnia, że remont komina nie ma żadnego wpływu na ogrzewanie mieszkań.
- Już zaczęliśmy sezon grzewczy, bo grzejemy na życzenie klienta. Spółdzielnia Korab zażyczyła sobie włączenie ogrzewania 21 września – informuje Ireneusz Zagrodzki.
- Dym z komina nie przeszkadza w remoncie, bo dymu nie ma. Wszystkie pyły są wychwytywane i odseparowywane przez filtry. Mimo że palimy węglem, Ustka ma czyste powietrze.
Przypomnijmy, że na początku lipca 65-metrowy komin zasłynął z groźnej historii. Gdy odbywały się prace na niższym poziomie, wówczas jeszcze bez siatki ochronnej, jeden z pracowników upuścił metalowy pręt, który przebił płytę nagrobną na znajdującym się w sąsiedztwie cmentarzu.
CZYTAJ TEŻ
Po interwencji jednej z ustczanek, która odnalazła niebezpieczny element wbity nagrobek, prace wstrzymano, a strefa odgrodzona taśmami. "Alpiniści" wrócili do robót, gdy komin został osłonięty siatką ochronną.
Ta szkoda została naprawiona, ale przytrafiły się kolejne, bo posesje przy ulicy Marynarki Polskiej, gdzie znajdują się butiki, w czasie remontu zostały mocno zapylone. Sprawy odszkodowawcze także uregulowano.
CZYTAJ TEŻ
Ostatni generalny remont 65-metrowego komina odbył się około siedmiu lat temu. Takie odnawianie przeprowadza się w zależności od stopnia zużycia farby i skorodowania. Biegły wykonuje ekspertyzy co roku. Natomiast co pięć lat przeprowadza się dokładną ocenę stanu komina. Czasami wystarczają tylko poprawki. Teraz przyszedł czas na kolejną gruntowną odnowę, za którą spółka zapłaci kilkaset tysięcy złotych.
Jak długo jeszcze komin będzie spełniał swoją obecną rolę, tego nie wiadomo. Są jednak plany przeniesienia ciepłowni do zachodniej części miasta.
- Po pierwsze mamy plany przejścia na gaz. Na razie węgiel jest tańszy i ogrzewanie gazowe wymagałoby podniesienia cen ciepła. Stanie się to dopiero wtedy, gdy ceny węgla pójdą w górę – argumentuje prezes. - Są też plany przeniesienia ciepłowni na ulicę Darłowską za zakład energetyczny. To jednak kwestia dalszej przyszłości. Jesteśmy w trakcie analiz.
Co wówczas stanie się z kominem?
- Zostanie na miejscu i będzie nadal służyć jako maszt operatorów telefonii komórkowej – odpowiada Ireneusz Zagrodzki.
Zobacz także: Ustka: uszkodzony gazociąg na Mickiewicza został naprawiony
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?